tag:blogger.com,1999:blog-84472341197570599562024-03-13T21:11:14.142+01:00Sarah's notesAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.comBlogger36125tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-53451529285235575662017-03-09T17:37:00.000+01:002017-03-14T13:05:39.901+01:00The Leftovers<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Powracam do recenzowania seriali oraz książek. Na pierwszy ogień pójdzie serial HBO <i>The Leftovers. </i>Zapraszam ;) </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><a href="https://naekranie.pl/wp-content/uploads/2000/01/leftovers.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="236" src="https://naekranie.pl/wp-content/uploads/2000/01/leftovers.jpg" width="640" /></a></span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"></span></div>
<a name='more'></a><span style="color: #333333; font-family: inherit; text-align: justify;">Zostajesz sam... W salonie, rozmawiasz z bliską ci osobą, odwracasz się po kubek niedopitej kawy, a gdy z powrotem chcesz wdać się w dyskusję, zastajesz ciszę. Pusty salon, pusta przestrzeń, puste serce i te nieopisane przerażenie rodzące się gdzieś w samym środku... Jak sądzisz, co zdarzyłoby się, gdyby nagle zniknęła 'mała' cześć ludzkości? The </span><i style="color: #333333; font-family: inherit; font-size: 16px; text-align: justify;">"<strong>Leftovers</strong>" ("<strong>Pozostawieni</strong>"</i><span style="color: #333333; font-family: inherit; text-align: justify;">) prawdę ci powie.</span><br />
<div style="color: #333333; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span data-mce-style="font-family: tahoma, arial, helvetica, sans-serif;"><span style="font-family: inherit;">Znika 2% ludzkości. Każdy z zaginionych, niezależnie od wieku, płci, przekonań pewnego dnia po prostu przestaje istnieć, zostawiając za sobą milion pytań bez odpowiedzi. Jaki jest powód zniknięcia tej garstki osób? Wszyscy chcą wiedzieć co się stało, lecz ciężko doszukać się prawdziwej przyczyny tego zjawiska, kiedy nie ma żadnych drogowskazów wskazujących drogę do prawdy.</span></span></div>
<div style="font-size: 16px; text-align: justify;">
<span data-mce-style="font-family: tahoma, arial, helvetica, sans-serif;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: #333333;">Mijają trzy lata... Mało kto zapomniał</span><span style="color: red;">,</span><span style="color: #333333;"> większość cały czas żyje wspomnieniami. Niewielkie, amerykańskie miasteczko boryka się z całkiem innym, dużym problemem, który rośnie w siłę, nie odpuszczając. Powstały kult osób przebranych w białe ubrania, wypalających tysiące papierosów dziennie, </span><span data-mce-style="text-decoration: underline;" style="color: #333333;">męczy</span><span style="color: #333333;"> ludzi, nie pozwalając im zapomnieć o swoim istnieniu. Jednak to nie te czynniki sprawiają, że ów sekta wyróżnia się na tle społeczeństwa, a cisza między nimi. Nie mówią, nie krzyczą, nie wydają nawet pojedynczych dźwięków, porozumiewają się zaś pisząc na kartkach. Manipulują, nachodzą, prześladują do momentu, aż zagubiona dusza przyłączy się do nich, bez względu na to, czy porzuca całe swoje dotychczasowe życie, gdyż liczy się jedno. PAMIĘĆ...</span></span></span></div>
<div style="color: #333333; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span data-mce-style="font-family: tahoma, arial, helvetica, sans-serif;"><span style="font-family: inherit;">Minęłoby jeszcze wiele czasu zanim obejrzałabym ten serial, ale znajomy, który nieustannie namawiał mnie do obejrzenia, w końcu przekonał mnie, bym po niego sięgnęła. I naprawdę dziękuję, że pokazał mi te dzieło, gdyż oprócz doskonałej fabuły, miałam okazję zagłębić się w ludzkie emocje jak nigdy dotąd.<u> </u><span data-mce-style="text-decoration: underline;">Człowiek jest jak szklanka, gdy zacznie pękać już na zawsze pozostaną na nim szmery przeszłości, gorzej gdy przeszłość nimi żyje i nie chce odpuścić. </span></span></span></div>
<div style="color: #333333; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span data-mce-style="font-family: tahoma, arial, helvetica, sans-serif;"><span style="font-family: inherit;">"Pozostawieni" nie mają na celu przybliżyć nas do poznania prawdy o zagadkowym zniknięciu ludzi. Właściwie, samo to zdarzenie jest tłem dla przekazania wyrazistej historii kilku osób, które zostały rzucone w sam środek epicentrum. Mowa tu o Kevinie Garveyu; twardym policjancie, Lori Garvey; szukającej drogi do prawdy żonie, Jill Garvey; zagubionej córce, Mattcie Jamison; prawdziwie wierzącym chrześcijaninie oraz Norze Durst; kobiecie, która straciła całą swoją rodzinę. Dostajemy paletę barwnych charakterów, zarówno silnych, nieugiętych osobowości jak i tych ledwo radzących sobie ze swoim wewnętrznym "ja". Każde z nich chce mieć jakiś cel, jakikolwiek, byle przetrwać kolejny dzień w tym chaosie liryzmu, poszarpanych emocji.</span></span></div>
<div style="color: #333333; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span data-mce-style="font-family: tahoma, arial, helvetica, sans-serif;"><span style="font-family: inherit;">Kevin Garvey, niezawodny komendant, nie stracił nikogo tego feralnego, 14 października. Jednak ktoś przestał istnieć dla niego jakiś czas po wydarzeniu. Lory, jego żona, spełniona psycholog pomagająca innym, jednakże zagubiona we własnym świecie, przyłączyła się do kultu, by odnaleźć siebie i zagubić jednocześnie. Kevin nie potrafi dotrzeć do swojej córki, Jill, która po odejściu matki, zamknęła się w sobie otwierając coraz szerzej swoją ranę, zaczęła grać rolę skrzywdzonej nastolatki. On sam dryfuje po bezkresnym oceanie szaleństwa, będąc prawie na samym jego środku. Silna, nieugięta postać, poszarpana od środka, nie żyjąca w kłamstwie, a próbująca stawić czoła swoim problemom, choć te z coraz większą siłą napierają na niego, by w końcu pękł. Człowiek o wielu skazach, lecz mimo wszystko starający się, by wyjść na prostą, być idealnym dla swoich najbliższych. Ten genialny, wyrazisty i sugestywny sposób wyrażania uczuć jakim obdarza nas (imię aktora), wzruszył, przez co bardziej przybliżył mnie do Kevina, sprawiając, że był moim faworytem i zapewne wielu innych osób. Aktor zachwyca swoją doskonałą grą, widać, że wczuł się w swoją rolę tak głęboko, iż nie widać, by grał, a po prostu płynął ze swoim własnym dialogiem. Nie ma tu krztyny udawania, jest po prostu on, prawdziwy Kevin Garvey.</span></span></div>
<div style="color: #333333; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span data-mce-style="font-family: tahoma, arial, helvetica, sans-serif;"><span style="font-family: inherit;">Obok niego, w kolejce po perfekcyjnie zagraną postać jest (imię aktora). Matt, pastor, silnie wierzy w Boga, podąża Jego drogą, bez względu na to jak bardzo życie dało mu w kość. Jest bezapelacyjnie świetnym przykładem człowieka, który pomimo wielkiego cierpienia, trzyma się swojej wiary i idzie naprzód, nie pozwalając sobie na chwile zawahania. Chce być ostoją dla innych, choć sam rozgrywa odbierającą mowę walkę z samym sobą. Jego fiksacja na punkcie mówienia prawdy o zaginionych trzyma go w ryzach, lecz nie daleko mu już do utracenia kontroli. Znowu mamy kolejny, mistrzowski popis aktorski, bez którego nie dałoby się zrozumieć tej postaci, a naprawdę nie jest to takie proste. Zagranie Matta było nie lada wyzwaniem, ale (aktor) oczywiście poradził sobie z tym trudnym zadaniem, sprawiając, że pomimo wielu dziwności bohatera, wszystko było przejrzyste i (chociażby dla mnie), zrozumiałe. W tych ciężkich czasach nikt nie jest już do końca normalny, każdy oddał się w ręce obłędu. </span></span></div>
<div style="color: #333333; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span data-mce-style="font-family: tahoma, arial, helvetica, sans-serif;"><span style="font-family: inherit;">Nie zrozumcie mnie źle, uważam, że każdy aktor zagrał swoją rolę znakomicie, ale po prostu tych dwóch panów najbardziej ujęło mnie swoimi postaciami, sprawiając, że chciałam trochę więcej napisać o tych bohaterach. Rozpisywanie się o każdym z fabuły równałoby się napisaniu dłuższej opowieści, a w końcu ma być to tylko treściwa recenzja. Obejrzałam również drugi sezon, który jest kontynuacją pierwszego i uważam, że nie jest gorszy. To idealne przedłużenie historii, taka kropka nad i, która nie mogła się nie udać. Oryginalność jest mocnym plusem Pozostawionych. Zagłębienie się w psychologię ludzkiego umysłu jest tu znakomicie odwzorowane, nie odbiega tak wiele od prawdy... Człowiek w obliczu czegoś niemożliwego reaguje jak zagubione dziecko, które szuka kogokolwiek, by poczuć się choć na chwilę bezpiecznie. Może być to szaleństwo, które przynosi ukojenie albo sekta, mająca czego się chwycić, gdyż ma swoje żelazne idee, pozwalające silnie stać na gruncie. Nieważne co to by było, każdy musi w coś wierzyć, bo jeśli nie masz tego, toniesz. Stajesz się POZOSTAWIONYM. </span></span></div>
<div style="color: #333333; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span data-mce-style="font-family: tahoma, arial, helvetica, sans-serif;"><span style="font-family: inherit;">I jeżeli jeszcze nie widziałeś tego serialu, zmień to, bo naprawdę warto! Warto zagubić się w świecie ludzkich emocji, a gdy muzyka jest tak idealnie dobrana, czego chcieć więcej? Skrzypce za każdym razem przyprawiają o ciarki, a delikatna nuta fortepianu podkreśla tą genialną w swojej prostocie melodię. Po prostu coś pięknego. </span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="color: #333333; font-size: 16px;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-54619100842078272102017-02-20T18:58:00.001+01:002017-03-14T13:02:20.358+01:00Warszawski Cymes<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-Dh0liXonPUw/WKsm-VRo-yI/AAAAAAAACeE/AUtSSnbvSQA-hWy-uqPlh9e7CAN8A0GEACLcB/s1600/IMG_0345%255B1%255D.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-Dh0liXonPUw/WKsm-VRo-yI/AAAAAAAACeE/AUtSSnbvSQA-hWy-uqPlh9e7CAN8A0GEACLcB/s640/IMG_0345%255B1%255D.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Moja przygoda w tym sklepie zaczęła się całkiem nie dawno, gdyż otworzył się on półtora miesiąca temu, więc jest to świeży nabytek. Przed otwarciem sklepu spędziłam 8 miesięcy w Anglii, ale tak się złożyło, że postanowiłam wrócić, więc jeszcze przed wylotem powysyłałam parę CV, by spróbować zaczepić się gdzieś już na samym początku. Udało się.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a>Założeniem właścicielki sklepu jest stawianie na jakość, a nie na ilość. W sklepie można znaleźć przewagę zdrowych, ekologicznych produktów, ale nie tylko. Takim wielkim plusem jest posiadanie innych, intrygujących towarów jak na przykład poniżej widoczne przeróżne kremy balsamiczne czy też oliwy. Przyznam, że robią furorę, bo jakby nie patrzeć jest to coś nowego, rzadko, przynajmniej moim zdaniem, spotykanego w innych sklepach.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-WZC7-AZ-nIQ/WKsptIwNObI/AAAAAAAACeU/KIpD_O9vUN4pWNV2AyiVj9YbCJz2DT_MACLcB/s1600/IMG_0359%255B1%255D.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-WZC7-AZ-nIQ/WKsptIwNObI/AAAAAAAACeU/KIpD_O9vUN4pWNV2AyiVj9YbCJz2DT_MACLcB/s640/IMG_0359%255B1%255D.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Praca w takim sklepie idealnie podchodzi pod tematykę tego bloga, a przynajmniej takie mam plany. Trochę zboczyłam z tej drogi, jak już wcześniej pisałam, ale chcę znów wrócić, chcę mieć motywację i ustabilizować się w zdrowym trybie życia. Kiedy jest zima, wiadomo, człowiekowi za bardzo się nie chce, w końcu najlepiej schować się wtedy pod kołdrę i nie wychylać się aż do wiosny. Jednak nie chcę aż tak długo czekać i wraz z marcem zacząć, ZNÓW, przygodę z odpowiednim podejściem. Wracając do asortymentu sklepu, mamy też coś dla fanów mięsa, czyli ladę wyłożoną pysznymi szynkami (testuję na okrągło i naprawdę są dobre). Mamy je od producenta, który ma swoją małą, prywatną działalność i nie zamierza jej powiększać. Chce zostawić to tak jak było kiedyś, czyli naturalnie, bez żadnych zbędnych ulepszaczy, sama solanka :D Ale, ale, wegetarianie/weganie też mogą skorzystać z lady, która zawiera również zdrowe pasztety, np. z selera czy czerwonej fasoli, potrawki z kaszą czy tarty warzywne. Do tego pyszny garmaż, z plackami z dyni oraz zupy krem.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-pR0Y3p9TC7M/WKsrjGfG0UI/AAAAAAAACeg/zk8NIW8PKFMXqnOyx0EgZiFMtyYyhQFVACLcB/s1600/IMG_0349%255B1%255D.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-pR0Y3p9TC7M/WKsrjGfG0UI/AAAAAAAACeg/zk8NIW8PKFMXqnOyx0EgZiFMtyYyhQFVACLcB/s640/IMG_0349%255B1%255D.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Brzmi pysznie, prawda? Chwalę się tym miejscem, bo jest naprawdę urokliwe, ma charakter i praktycznie każdej osobie podoba się ten wystrój, mi osobiście przyjemniej pracuje się w takich warunkach. A chciałabym zachęcić więcej osób, by odwiedzały to miejsce. Cały czas się rozwijamy, co chwilę wchodzą nowe, pyszne produkty, a jeżeli macie jakąś sugestię, ciekawy pomysł na nowy kolejny, dobry asortyment piszcie śmiało w komentarzach :D </div>
<div style="text-align: justify;">
To jeszcze nie wszystko. Na poniższych zdjęciach ukażę więcej ciekawostek. Zapraszam do oglądania ;) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-yRqm2ypVJWI/WKssc83-7iI/AAAAAAAACes/CwuGvVJ0y2wnc82tajzTyr4j_MEFpmUgwCLcB/s1600/IMG_0346%255B1%255D.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-yRqm2ypVJWI/WKssc83-7iI/AAAAAAAACes/CwuGvVJ0y2wnc82tajzTyr4j_MEFpmUgwCLcB/s640/IMG_0346%255B1%255D.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-j4lcRCDtATo/WKssfa1ZP4I/AAAAAAAACew/Bj82ul9kwVAcmUnMX9ut15f-4Khbs5YAQCLcB/s1600/IMG_0347%255B1%255D.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-j4lcRCDtATo/WKssfa1ZP4I/AAAAAAAACew/Bj82ul9kwVAcmUnMX9ut15f-4Khbs5YAQCLcB/s640/IMG_0347%255B1%255D.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sękacze prosto z Suwalszczyzny :D </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-CzUAdsQAo4o/WKsskefxMAI/AAAAAAAACe4/oNYqqm3U_5QFY3zmyJuOoH7D8BfrOl0dQCLcB/s1600/IMG_0355%255B1%255D.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-CzUAdsQAo4o/WKsskefxMAI/AAAAAAAACe4/oNYqqm3U_5QFY3zmyJuOoH7D8BfrOl0dQCLcB/s640/IMG_0355%255B1%255D.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A o tych sokach mogłabym mówić same, dobre rzeczy. Są przepyszne, a zrobione tylko z owoców!!!</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-iVg7NY3HBik/WKssrvwLFdI/AAAAAAAACe8/a7g_EA0yfkkQ23hA5764_Qn8mYzsY2AZwCLcB/s1600/IMG_0366%255B1%255D.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-iVg7NY3HBik/WKssrvwLFdI/AAAAAAAACe8/a7g_EA0yfkkQ23hA5764_Qn8mYzsY2AZwCLcB/s640/IMG_0366%255B1%255D.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nieduża działalność kobiety, która postanowiła porzucić korporację i przerzuciła się na kózki. Sery są smaczne, chociaż wiadomo, nie każdy jest fanem kozy :D</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-CRWxnp3GpOM/WKsstzGrjZI/AAAAAAAACfA/oMRNtJVAUCI2irCy7Gg6xe5MjU8M7aDRQCLcB/s1600/IMG_0367%255B1%255D.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-CRWxnp3GpOM/WKsstzGrjZI/AAAAAAAACfA/oMRNtJVAUCI2irCy7Gg6xe5MjU8M7aDRQCLcB/s640/IMG_0367%255B1%255D.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nabiał od rolników ;) </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-TP2EaxaJpFY/WKsswuUU-0I/AAAAAAAACfE/U-5kuEXLvGAe6Fh4IuMTUio6IBzzYklpQCLcB/s1600/IMG_0373%255B1%255D.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-TP2EaxaJpFY/WKsswuUU-0I/AAAAAAAACfE/U-5kuEXLvGAe6Fh4IuMTUio6IBzzYklpQCLcB/s640/IMG_0373%255B1%255D.JPG" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">O. a te batony robią naprawdę wielką furorę. Są to tylko owoce i orzechy, bez żadnej substancji słodzącej, a mimo to, dalej słodziutkie, zwłaszcza figa - migdał.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-jF40BvsnXmw/WKss0_4MHAI/AAAAAAAACfI/nxD-8oHLP_Ui0-ayHCwGqABgzzh4CW6ZACLcB/s1600/IMG_0363%255B1%255D.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-jF40BvsnXmw/WKss0_4MHAI/AAAAAAAACfI/nxD-8oHLP_Ui0-ayHCwGqABgzzh4CW6ZACLcB/s640/IMG_0363%255B1%255D.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dodatkowo pojawiły się wina Marka Kondrata oraz mniej znane piwa jak na przykład Czarny Kot :D</div>
<div style="text-align: justify;">
Mam nadzieję, że kogoś zachęcę do odwiedzenia tego sklepu, który znajduję się na Żoliborzu Artystycznym, Kaliny Jędrusik 6. ZAPRASZAM :D</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-57412939058492871302017-02-07T22:18:00.001+01:002017-02-07T22:18:09.104+01:00Początek powrotów<div style="text-align: center;">
<b>WITAM PONOWNIE!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po wielu miesiącach wracam, a przynajmniej spróbuję tu wrócić i zagościć na dłużej. Chcę znowu pisać, gdyż to sprawia mi naprawdę wielką przyjemność, a moje życie zaczyna układać się po myśli. Jest jeszcze jeden powód, dlaczego chcę tu znowu przebywać i dzielić się z wami różnymi przemyśleniami, by opowiedzieć wam o miejscu, gdzie obecnie pracuję. I może nie jest to stanowisko wyższych lotów, ale pracuję w naprawdę doborowym gronie, w przyjemnej atmosferze, i co najważniejsze, ze zdrową żywnością. Ostatnio znowu zboczyłam z tej drogi, ale pisząc tutaj zawsze dostawałam ogromnej dawki motywacji, która jest mi w tej chwili bardzo potrzebna.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zapraszam na mój powrót i następny post, gdzie opowiem o miejscu, które jest jedyne w swoim rodzaju, a przynajmniej na pewno w Warszawie ;) </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-80546442321989225322015-06-01T20:05:00.000+02:002015-06-02T00:15:08.322+02:00Przegląd tygodnia 01/06<div style="text-align: justify;">
Czerwiec to taki miesiąc, gdzie zapachy kolorowych kwiatów wcale mnie nie cieszą, ale cieszy mi się japka na myśl o lecie. Napisałabym wakacjach, ale w tym roku dołączam do grona dorosłych, którzy mają wiecznie pracę, jednak jestem z tego powodu zadowolona. Może i później będę narzekać na tą dorosłość, mając dosyć codziennego wstawiania o wczesnej porze, a może i nie, zobaczymy. Prawdopodobnie od środy zaczynam pracę jako kelnerka w moim mieście (uff, nie będę jednak musiała dojeżdżać do Warszawy). Muszę trochę uzbierać na moją przeprowadzkę do stolicy we wrześniu, naprawdę, już nie mogę się doczekać miastowego życia! Nie dla mnie spokojne życie na wsi :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="360" src="http://1.bp.blogspot.com/-b2E7mivK8O0/VWyTM6bVjkI/AAAAAAAABvw/3HA5Mhlir1g/s640/WP_20150531_012.jpg" width="640" /></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
W zeszłym tygodniu znów miałam okazję zjeść pyszne jedzonko z grilla. Tym razem było spokojniej, z 'teściową' i babcią Krystiana :D Przyjemnie zleciał czas przy słońcu, pogawędce i towarzyszącym nam Tofiku i Brutusie, którzy po cichutku liczyli na rzucone im mięsko. Oczywiście, obaj dostali swoje należyte porcje. Muszę się przyznać, że w tym tygodniu nie ciągnęło mnie do robienia zdjęć, więc niestety dzisiaj będzie ich niewiele. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-RKBWkTwSatI/VWyUXHzUXoI/AAAAAAAABv8/yQ6ZFouxEBs/s1600/WP_20150531_008.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="http://4.bp.blogspot.com/-RKBWkTwSatI/VWyUXHzUXoI/AAAAAAAABv8/yQ6ZFouxEBs/s640/WP_20150531_008.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-0c5kdpiEbUA/VWyUYSDY4II/AAAAAAAABwE/2qsdDgaTtQ0/s1600/WP_20150531_004.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="http://3.bp.blogspot.com/-0c5kdpiEbUA/VWyUYSDY4II/AAAAAAAABwE/2qsdDgaTtQ0/s640/WP_20150531_004.jpg" style="cursor: move;" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio wspomniałam, że od nowa wezmę udział w Smukłe uda to się uda i jak napisałam tak też zrobiłam. Cztery filmiki już są za mną. Zastanawiałam się ile razy powinnam ćwiczyć w tygodniu i w końcu doszłam do wniosku, że dopóki nie mam możliwości przytycia, nie będę się przemęczać, żeby nie zaskoczyły mnie -4kg na wadze jak w listopadzie. Żebyście wtedy widzieli moją zawiedzioną minę, ale sama sobie byłam winna. Od września, jak już będę w końcu na swoim odwiedzę siłownię i przy okazji poradzę się trenera jak zacząć tyć. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-SUl_DjwMNwM/VWyVw2N4HjI/AAAAAAAABwQ/GAQJCXdw_CI/s1600/WP_20150429_13_45_00_Selfie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-SUl_DjwMNwM/VWyVw2N4HjI/AAAAAAAABwQ/GAQJCXdw_CI/s640/WP_20150429_13_45_00_Selfie.jpg" width="360" /></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze nie wdrożyłam planowanego wydarzenia na swojego bloga, ale po cichutku do swojego życia już tak. Pochwalę się, że w tym tygodniu ani razu nie dałam się stresowi oraz przeczuwając gorszy dzień nie zakopywałam się pod kołdrą, wręcz przeciwnie, uśmiechałam się, by przepędzić zły nastrój. Takie podejście zdążyło mi uświadomić parę spraw, które wcześniej wydawały się mało przejrzyste, a teraz lśnią niczym najczystsze szkło. Warto przeć do przodu i się nie poddawać, a jak spotka cię mała porażka? No trudno, każdemu się zdarza, ważne, żeby umieć wstać, otrzepać spodnie, pokazać środkowego palucha problemom i pójść przed siebie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Oprócz pracy planuję jeszcze zapisać się na pole dance, które właśnie przed paroma dniami zostało otwarte w moim mieście, co mnie mile zaskoczyło, bo nie będę musiała czekać z zapisami do września. Wiem, że na początku moje nogi upodobnią się do zgniłej śliwki, ale późniejsze efekty wynagrodzą te wszystkie, brzydkie siniaki. Czy któraś z was może chodzi na takie zajęcia i chciałaby podzielić się swoją opinią? Co jak co, ale nie ma to jak zdanie czytelników :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Jestem świadoma tego, że oglądam już sporo seriali, ale większość moich ulubieńców wróci dopiero w październiku, więc gdybyście mogli mi polecić wasze ulubione seriale, które koniecznie powinnam zobaczyć to śmiało, piszcie swoje propozycje w komentarzach. Moje serialowe uzależnienie ciągle rośnie, a ja mu w tym pomagam, oj, najwyżej później będę się martwić jak się z tym wszystkim wyrobić :D</div>
<div style="text-align: justify;">
Prawie bym zapomniała. Na blogu <a href="http://poland-tree.blogspot.com/2015/05/dzieci-tez-naucza.html" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>Poland Tree</b></span></a> ukazał się mój pierwszy wpis, na którego serdecznie zapraszam. Przyznam się, że jestem bardzo z niego zadowolona.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostatnio na blogu</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
We wtorek zrecenzowałam książkę Nicholasa Sparksa <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/05/szczesciarz.html" style="color: salmon; font-weight: bold;" target="_blank">Szczęściarz</a>, którego jeszcze raz gorąco polecam,</div>
<div style="text-align: justify;">
zaś w piątek zapodałam parę wskazówek dotyczących <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/05/stres-nieodaczny-kompan.html" target="_blank"><b><span style="color: salmon;">zmniejszenia wpływu stresu</span></b></a>. </div>
<div style="text-align: justify;">
(Przepraszam za tylko 3 posty w tamtym tygodniu, wczoraj miał się jeden pojawić, ale miałam tak ogromne zawirowania w domu przez pewną nieciekawą sprawę, że po powrocie jedyne na co miałam ochotę to walnięcie się na łóżko i obejrzenie komedii)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: x-large; line-height: 33.5999984741211px;">Polecane posty</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: x-large; line-height: 33.5999984741211px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif;">Jeżeli nie macie żadnego hobby i nie wiecie jak się zabrać do znalezienia swojego zainteresowania, koniecznie zajrzyjcie -</span><span style="color: cyan; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif;"> </span><b style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif;"><a href="http://www.losgrafikos.pl/2015/05/5-sposobow-na-odnalezienie-swojej-pasji.html" style="color: salmon;" target="_blank">5 sposobów na odnalezienie pasji</a>.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja nie wiedziałam aż tylu ciekawych rzeczy na temat kawy, a ty? <a href="http://www.powiedzdietomnie.pl/2015/05/11-ciekawostek-o-kawie-i-kofeinie.html" style="color: salmon;" target="_blank"><b>11 ciekawostek na temat kawy</b></a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Temat cięższy, ale warto się z nim zapoznać i przestać już wyśmiewać się z tych naszych <a href="https://notatkizpodziemia.wordpress.com/2015/05/20/mezczyzna-gwalt/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>facetów</b></span></a>, bo oni również mogą być tak skrzywdzeni jak my.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-33715594011135562132015-05-29T18:16:00.000+02:002015-05-29T23:58:49.637+02:00Stres - nieodłączny kompan<div style="text-align: justify;">
Ostatnio wiele z was w komentarzach napisało, że również nie potrafi stawiać czoła stresowi tak jak ja. W mieszkaniu mojej rodzinki znalazłam książkę <i>Sekrety Zdrowia</i>, która nieco rozjaśniłam mi pojęcie stresu. Gdzieś w podświadomości wiedziałam o takich rozwiązaniach, ale dopiero teraz wygląda to klarowniej, dlatego też z chęcią podzielę się z wami wskazówkami. Mam nadzieję, że po dostarczonych informacjach będziecie umieli sobie poradzić, a nawet czerpać korzyści ze stresu.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-RRkBiekEv6o/VWirdpgkf7I/AAAAAAAABvc/8NZyWWCENKs/s1600/Zdj%25C4%2599cie0868.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-RRkBiekEv6o/VWirdpgkf7I/AAAAAAAABvc/8NZyWWCENKs/s640/Zdj%25C4%2599cie0868.jpg" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Każdy człowiek doświadcza stresu w swoim życiu, nawet podczas głębokiego snu. Jedni potrafią sobie z nim radzić, drudzy toną w morzu niepewności, łapiąc się stresowej brzytwy. Nasze podejście do krytycznych sytuacji ma wielki wpływ na ciało, potrafimy je wyolbrzymiać bądź lekceważyć, zamiast spokojnie kontrolować emocje. Wsparcie ze strony innych może mieć zbawienny wpływ na to czy stres będzie mobilizujący, czy wręcz przeciwnie paraliżujący. Warto pozwolić sobie pomóc od czasu do czasu, gdy czujesz, że sam nie dasz rady.</div>
<div style="text-align: justify;">
Czym dokładnie jest stres? W różnych dziedzinach zdefiniowanie stresu jest inne, ale skupmy się na stresie, który towarzyszy nam, ludziom. Można śmiało stwierdzić, że stres to każda sytuacja, wymagająca przystosowania się. Człowiek w życiu ma durne, wygórowane oczekiwania wobec rzeczywistości, które często przyczyniają się do powstawania paraliżującego stresu. Zamiast idealizować i czekać aż nauczysz się <i>góry przenosić,</i> lepiej przygotować się na to, co faktycznie otrzymamy. Zrozumienie tego wyjaśnia, dlaczego wdzięczność i bezinteresowność są skutecznymi barierami w walce ze stresem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dowiadując się tego wszystkiego, myślałam sobie no dobrze, to wszystko gdzieś tam wiedziałam, ale chciałabym jakieś punkty, wskazówki, które zaowocowałyby w radzeniu sobie z tym wrednym stresem. Okazało się, że znalazłam i myślę, że będzie to idealnym początkiem do mojego przyszłego projektu (powoli konstruuję zarys, który przerodzi się w coś realnego, gdy będę miała swoją stronę).</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>CO MOŻESZ ZROBIĆ NA DRODZE DO KONTROLI STRESU?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- Spróbuj zidentyfikować to, co powoduje twój stres. Spisz listę rzeczy, które cię drażnią.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Unikaj tych stresorów (np. palenie) lub zmodyfikuj je do minimum.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jeżeli nie możesz usunąć stresora, który kurczowy się ciebie trzyma, warto spróbować go zmienić. Nie podoba ci się twoja praca, a już od dawna marzyłeś, by ją rzucić? Teraz jest ku temu najlepszy moment. Siedzisz w związku, w którym jest coraz gorzej, ale ciągle trzymasz się tej głupiej nadziei? Proszę was, usiądźcie i szczerze pogadajcie, zróbcie próbny miesiąc, a jeżeli dalej będzie tak samo, zmień to, nie warto tracić kolejnych lat na niepotrzebny stres.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Są rzeczy, których nie da się zmienić, a skoro tak, zaakceptuj je. Wreszcie odetchniesz.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Bierz się najpierw za te najważniejsze rzeczy, a jeżeli sam nie dajesz rady, poproś kogoś, by ci pomógł. To nic nie boli, a tobie zrobi dobrze. I pamiętaj, nie przeciążaj się na litość boską! Jesteś człowiekiem, a nie robotem.</div>
<div style="text-align: justify;">
- (tutaj przepiszę cały podpunkt, bo nic dodać, nic ująć) <i>Znany psycholog, dr Jerome Murray, radzi, byśmy w obliczu potencjalnie stresującego zadania postawili sobie trzy pytania: Czy to MUSI być zrobione? Czy JA muszę to zrobić? Czy trzeba to zrobić TERAZ?</i></div>
<div style="text-align: justify;">
- Zacznij dbać o to co jesz. Więcej ćwicz, bądź aktywniejszy. Zdrowe odżywianie i ruszanie swoich czterech liter są najlepszymi środkami zaradczymi przeciwko stresowi. Naprawdę, od listopada zmieniłam swoje nastawienie do życia i mniej się stresuję niż kiedyś.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie kieruj życiem innych. Już i tak twoje zbyt często daje ci w kość, po co ci ten dodatkowy stres?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Miej dystans do siebie, nie traktuj zbyt poważnie. Ja będę próbować, a ty?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Bezinteresowność każdego dnia nie dość, że zrobi twojemu sercu dobrze to i mózg sobie skorzysta.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Rozwijaj swoje hobby, a jak go nie masz, to warto zastanowić się nad twoimi mocnymi stronami, które będziesz mógł przerodzić w pasje.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie trzymaj wszystkiego w sobie, przyjaciele chętnie cię wesprzą, gdy raz, a porządnie się im wygadasz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Powiem wam, że dzięki tej książce wreszcie pojmuję, że przed stresem nie ucieknę, ale mogę próbować zwiększyć dystans pomiędzy nami. To będzie takim moim osobistym wyzwaniem, im szybciej nauczę się żyć ze stresem tym bardziej moje ciało będzie odporniejsze na różne choroby z nim związane, a to jest najważniejsze. Domyślam się, że brzmi to trochę ogólnikowo, ale więcej na ten temat będę chciała napisać, gdy zacznę swój projekt :)</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-16201013743027760792015-05-26T23:14:00.000+02:002015-05-27T12:52:12.063+02:00Szczęściarz<div style="text-align: justify;">
Przychodzi czas kiedy mam ochotę na książkę o miłości, która jest prawdziwa i dojrzała, nie przyprawiona kolorową tęczą, lecz życiem. Nie przepadam za małostkowymi opowieściami, wyolbrzymianiu wiecznie niekończącego się zauroczenia, bo codzienność jest zupełnie inna niż w takich książkach, a odrywanie się od świata, by zatopić się w bajkowym świecie wolę poczuć oglądając Disneya. W takim momencie na pomoc przychodzi pewien autor, którego książki niesamowicie doceniam, pochłaniając je w zawrotnym tempie. Nicholas Sparks jest niezawodny i niezastąpiony, sięgając po <i>Szczęściarza </i>wiedziałam, że się nie zawiodę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="http://www.wydawnictwoalbatros.com/pliki/d_1900.jpg" height="640" width="444" /></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Główny bohater - Logan Thibault urodził się pod szczęśliwą gwiazdą. Służył w piechocie morskiej i Iraku, lecz mimo oddechu śmierci na swoim karku, przeżył. Zdjęcie młodej dziewczyny znalezione na pustyni, które uważał za swój szczęśliwy talizman, pomogło mu wrócić do domu. Kiedy w niefortunnym wypadku ginie jego przyjaciel, który namawiał Logana na próbę poszukania dziewczyny, postanawia ją znaleźć, wybierając się na piechotę z wiernym kompanem - psem Zeusem. Wiele zawirowań, kłopoty z byłym mężem Beth i utrzymanie małego chłopca nie czynią życia z klarowną wizją wspólnej przyszłości, lecz z każdą czytaną stroną utwierdzałam się w przekonaniu, iż Logan przybył w idealnym czasie. Zdobycie zaufania, na które musiał sobie zapracować przybliżało go do Beth, tak bardzo potrzebującej pomocnej dłoni i męskiego ramienia w swoim życiu. Bohater odnalazł swoją własną definicję szczęścia, nie tego wiecznie przejrzystego, a z trudnościami losu, dzięki którym umiał chwytać najzwyklejsze momenty i czerpać z nich wewnętrzną radość. Z przyjemnością zagłębiałam się w ich znajomość, przeżywając razem z bohaterem różne niepowodzenia jak i wzloty.<br />
<br />
Nie miałam styczności z filmem, przez co jestem bardzo ciekawa czy ekranizacja się powiodła. Jeżeli ktoś z was oglądał podzielcie się swoimi wrażeniami. Co do książki, zachęcam do przeczytania oraz do zapoznania się z innymi powieściami Sparska, myślę, że się nie zawiedziecie.<br />
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-51158909832421185772015-05-25T18:10:00.002+02:002015-05-27T12:52:56.286+02:00Przegląd tygodnia 03/05<div style="text-align: justify;">
Za oknem szaro i ponuro, oczy od rana proszą się o chwile snu, a mózg domaga się drugiej kawy, żeby móc wypić jeszcze trzecią wieczorem, nieładnie... Mimo wszystko humor dopisuje, matury nareszcie się skończyły, więc można odsapnąć i pełni poświęcić się swoim zainteresowaniom. Mam w zanadrzu parę planów dotyczących mojego małego miejsca w sieci, a jednym najważniejszym będzie przeniesienie go już wkrótce na swoją domenę. Jestem z tego powodu bardzo zadowolona, bo to już taki skok na głębszą wodę, nie ma, że brak czasu czy <i>nie chcę mi się. </i>Zamierzam dawać od siebie jeszcze więcej, byście nie mieli na co narzekać (mam nadzieję, że jak dotąd i tak z chęcią tu wpadaliście). Kolega jest programistą i zgodził się mi pomóc, za co jestem ogromnie wdzięczna, bo samej nie dałabym rady. Prędzej bym wpadła w depresję, popełniając po drodze tysiąc błędów niż stworzyła coś sama :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-wpu6W1a6sLk/VWMkRWY_6cI/AAAAAAAABt8/eeQ9wQh6_WE/s1600/WP_20150521_004.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="http://4.bp.blogspot.com/-wpu6W1a6sLk/VWMkRWY_6cI/AAAAAAAABt8/eeQ9wQh6_WE/s640/WP_20150521_004.jpg" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-FmDQ_-7Swms/VWM_IZxuwkI/AAAAAAAABuY/fzbpJSJYPeo/s1600/WP_20150521_002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-FmDQ_-7Swms/VWM_IZxuwkI/AAAAAAAABuY/fzbpJSJYPeo/s640/WP_20150521_002.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
Właśnie ten kochany programista ostatnio zaprosił mnie na grilla. Dużo czasu minęło od mojego ostatniego grillowania, więc z przyjemnością pojechałam, by mile spędzić czas. Spotkałam się ze znajomymi, rozmawiając i świetnie się bawiąc przy dobrym jedzonku i alkoholu. Jestem młodą osobą, więc jeszcze chwytam te chwile, które wiem, że zaraz szybko zlecą, pozwalając sobie na niewielkie ilości procentów, oczywiście z umiarem. Na grillu poznałam zabawnego Patryka, z którym zamierzam podtrzymać nową znajomość. Noc spędziłam u kolegi, wykorzystując ją do białego rana na rozmowach, kątem oka oglądając <i>Minionki</i>. Za miesiąc planowana jest większa imprezka, już nie mogę się doczekać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-aSc3FeDJvNo/VWMmy1BTXzI/AAAAAAAABuI/NqfxpgHTTsM/s1600/C360_2015-05-14-16-40-10-312.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-aSc3FeDJvNo/VWMmy1BTXzI/AAAAAAAABuI/NqfxpgHTTsM/s640/C360_2015-05-14-16-40-10-312.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Osoby, które od jakiegoś czasu czytają moje bazgroły wiedzą o moim zamiłowaniu do kotów. Nic nie poradzę na to, że kociaki skradły mi serce, a robienie im zdjęć to sama przyjemność. Tym razem na zdjęciu prezentuje się dwumiesięczna Misza, kotka małej sąsiadeczki, o której nie miałam pojęcia, że mieszka tuż pod mieszkaniem mojej rodzinki. Zaskakujące odkrycie, bowiem jej rodziców z widzenia znam, a nie spodziewałam się, że mają córkę. Misza to bardzo ruchliwy kotek i naprawdę zrobienie jej zdjęcia było nie lada wyzwanie, ale efekt cieszy moje oczy :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-t4nRQ4eH1gk/VWM_SCKIraI/AAAAAAAABug/0xs2lJM_oxA/s1600/C360_2015-04-30-15-58-42-452.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-t4nRQ4eH1gk/VWM_SCKIraI/AAAAAAAABug/0xs2lJM_oxA/s640/C360_2015-04-30-15-58-42-452.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od dawna marzył mi się kapelusz i w końcu go zdobyłam. Człowiek w kapeluszu ma dystans do świata, wiecznie towarzyszący uśmiech i pozytywne podeście do życia, a przynajmniej tak wygląda na pierwszy rzut oka. Wyróżnia się na tle gołych głów, przyciąga więcej uwagi. Akurat tego się nie spodziewałam i totalnie mnie zaskoczyło, w końcu to tylko kapelusz, ale robi wokół siebie szum jakbym nosiła diadem (nieee, wtedy to bym z domu nie wyszła :D)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-Urt94W9psbk/VWNAf79uFnI/AAAAAAAABus/OoPvg3pQi-M/s640/WP_20150524_002.jpg" width="360" /></div>
<br />
Wczoraj taki widok zastałam za oknem i się rozmarzyłam. Ile to ja bym dała, żeby wsiąść do takiego wielkiego balonu, polecieć przed siebie i nie zważając na nic, oddać się chwili lotu. Przydałoby mi się takie odetchnienie od codzienności, myślę, że w balonie w jednej chwili bym się zapomniała. Chociaż powiem szczerze, że w chwili obecnej wybrałabym bungee, jednak większy skok adrenaliny to jest to, co uwielbiam najbardziej.<br />
Pisałam jakiś czas temu<span style="color: salmon;"> </span><a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/05/zdrowszy-tryb-zycia.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">o swojej aktywności</span></a> i wspomniałam o Tipsi. Ostatnio naprawdę, naprawdę krucho u mnie z ćwiczeniami, ale dzisiaj spinam pośladki i biorę się za 'Smukłe uda, to się uda' ponownie, tym razem z systematycznym podejściem. Ktoś chcę się dołączyć? :)<br />
Nie chciałam tracić wolnego czasu, więc postanowiłam, że nie tylko na swojego bloga będę pisała posty. Parę tygodni temu dziewczyna spytała na grupie czy ktoś chciałby z nią pisać bloga i po niedługim namyślę się zgodziłam, a wczoraj mój pierwszy post został opublikowany. Jeżeli jesteście ciekawi tematu, zapraszam - <a href="http://swiat-wedlug-pauli.blogspot.com/2015/05/tolerancja.html" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>Tolerancja</b></span></a>. Oprócz tego bloga, dołączyłam do grona osób, które stworzyły takie wspólne miejsce w sieci, gdzie publikują różnorodną tematykę, w środę pojawi się mój pierwszy wpis. Mam nieskończone pokłady ambicji, więc stąd takie wykorzystanie czasu.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostatnio na blogu</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
We wtorek podzieliłam się z wami <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/05/i-dreamed-dream.html" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>piosenką</b></span></a>, która skłoniła mnie do refleksji,</div>
<div style="text-align: justify;">
zaś w piątek opublikowałam post dotyczący <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award.html" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>Liebster Blog Award</b></span></a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: x-large; line-height: 33.5999984741211px;">Polecane blogi</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://kobiecyzmysl.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>Kobiecy zmysł</b></span></a> - ta pani ubiegła mnie i wcześniej poleciła mojego bloga, a chciałam być pierwsza, hehe. Wpadajcie na bloga po treściwe i ciekawe wskazówki, a jej przemyślenia zachęcą was do dłuższej dyskusji. No i dla samego poznania autorki, bo warto.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://biegalnia.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>Biegalnia</b></span></a> - to blog dla tych osób potrzebujących wartościowej motywacji, która ruszy ich cztery litery i zachęci do popracowania nad sobą. Autorka pomimo trudów w życiu wzięła się w garść i stara się nie poddawać. Tak jak ty czy ja popełnia błędy, ale właśnie to motywuje do samorozwoju.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://pat-dream.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>Pat-dream</b></span></a> - a tu wpadajcie na inspiracje jedzeniowe. Chyba nikt inny tak jak ona nie przygotowuje tylu świetnych dań w zdrowej wersji. <i>Zdrowe nie znaczy niedobre!</i></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-589845923026973022015-05-22T18:49:00.003+02:002015-05-27T12:53:21.461+02:00LIEBSTER BLOG AWARDDo zabawy zostałam nominowana przez <a href="http://chabrowe-wariacje.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;">Chabrowe wariacje</span></a>, bardzo dziękuję. Postaram się jak najwięcej odpowiedzieć na jedenaście pytań :)<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px; text-align: center;">
<b><span style="color: #0b5394;"><br /></span></b></div>
<div style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px; text-align: center;">
<b><span style="color: #0b5394;">Zasady:</span></b></div>
<div 13.1999998092651px="" 18.4799995422363px="" font-size:="" justify="" line-height:="" ms="" rebuchet="" sans-serif="" text-align:="" trebuchet="" verdana="">
<b style="line-height: 18.4799995422363px;">"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował." (Nie wiem czy dam radę nominować 11 osób, ale spróbuję :D)</b><br />
<a name='more'></a></div>
</div>
<div style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px; text-align: justify;">
<b style="font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px;"><br /></b></div>
<div style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px; text-align: justify;">
<b style="color: #e06666;">1. </b>Twoje ulubione cytaty?</div>
<div style="font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 13.1999998092651px; line-height: 18.4799995422363px; text-align: justify;">
Rzadko myślę o swoich ulubionych cytatach, ale zawsze w zanadrzu posiadam parę takich, które są ze mną od dłuższego czasu. </div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic; text-align: left;">Wiesz... gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca... - Mały Książę</span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">Nie żałuj umarłych, Harry, żałuj żywych, a przede wszystkim tych, którzy żyją bez miłości. - Harry Potter</span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; font-style: italic;">Świat nie jest instytucją zajmującą się spełnianiem życzeń. - Gwiazd Naszych Wina</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<b style="color: #e06666;">2. </b>Jakie są twoje najdziwniejsze nawyki?</div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy się zaczytam albo odpłynę zaczynam bawić się swoimi włosami, nawet o tym nie wiedząc. </div>
<div style="text-align: justify;">
Mam dziwny nawyk brania wszystkiego od kogoś. Przykład : siedzę zamyślona, a kolega podaje mi pustą butelkę, biorę i dopiero po paru sekundach ogarniam, że coś mam w rękach. Już wiele razy bywało tak, że podawali mi poduszki, papierki, a ja brałam i odkładałam bez namysłu :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e06666;"><b>3.</b> </span>Co chcesz osiągnąć w życiu?</div>
<div style="text-align: justify;">
To pytanie z tych nieco trudniejszych, nad którymi zawsze muszę przez dłuższą chwilę pomyśleć. Do tej pory nie wiem kim chcę być, w jakim zawodzie się sprawdzę, gdzie chcę zawędrować. Jednak są pewne cele, które spróbuję spełnić. Chcę zwiedzić jak najwięcej miejsc na świece, by móc mieć wspaniałe wspomnienia. Chcę mieć dom, do którego zawsze będę chciała wrócić, wypełniony ciepłem rodzinnym. Chcę być wzorem dla moich dzieci, by były dumne z takiej mamy i męskie ramiona, w które będę mogła się wtulić wieczorami :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="color: #e06666;">4. </b>Co najlepiej gotujesz? </div>
<div style="text-align: justify;">
Hmm... jeszcze nie mam takiego swojego miejsca, gdzie bym mogła mieć pełne pole do popisu, ale co do tej pory najlepiej przyrządzam? Sałatkę cezar :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="color: #e06666;">5. </b>Czy żałujesz czegoś w życiu? Co i dlaczego?</div>
<div style="text-align: justify;">
Wiele rzeczy żałuję, naprawdę wiele, ale najbardziej żałuję, że nie potrafiłam do końca zrozumieć mojej mamy, gdy w pełni chorowała na depresję schizofreniczną. Miałam cichą pretensję do niej, że choruje w momencie mojego dorastania, gdy jej najbardziej potrzebowałam. Od tamtej pory nie potrafię się z nią dogadać, może byłoby inaczej, gdybym wtedy próbowała to zaakceptować. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="color: #e06666;">6. </b>Jaki jest twój ulubiony zapach? </div>
<div style="text-align: justify;">
Mam parę ulubionych zapachów. Jest to aromat mandarynek, które zimą przywołują świąteczne chwile. Zapach unoszący się w powietrzu po dopiero co skończonym deszczu jest nieziemski. Cynamon przyprawia mnie o cudowne zawirowania. Dziecięca skóra pachnie bardzo subtelnie, przywołując uśmiech :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="color: #e06666;">7.</b> Do czego masz słabość? </div>
<div style="text-align: justify;">
Mam słabość do zwierząt. Uwielbiam je głaskać, przytulać, bawić się z nimi. Są wspaniałymi towarzyszami człowieka. Do książek również mam słabość, pochłaniam jedną za drugą, uwielbiam zamykać się w czytanym świecie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="color: #e06666;">8. </b>Jak walczysz ze stresem?</div>
<div style="text-align: justify;">
Bardziej pasowałoby pytanie ' jak nie umieć walczyć ze stresem'? Nie potrafię. Stres paraliżuje mnie, ciężko mi znaleźć rozwiązanie, które idealnie sprawdziłoby się w walce ze stresem. Może ktoś, coś? :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="color: #e06666;">9. </b>Jak spędzasz wolny dzień, aktywnie czy leniwie?</div>
<div style="text-align: justify;">
Naprawdę, to zależy od dnia. Raz mam ochotę porządnie się zmęczyć, ćwicząc i wylewając siódme poty, a raz z ciepłym kubkiem kawy w ręku położyć się pod kołderką i oglądać maraton serialu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="color: #e06666;">10. </b>Dlaczego wybrałaś właśnie tą nazwę bloga, a nie inną?</div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo długo zastanawiałam się nad nazwą. Każdą kolejną wymyśloną nazwę za chwilę odrzucałam, przy okazji bardzo się irytując. W końcu wpadł mi do ręki zeszyt z napisem notes, zabłysła lampka w głowie i tak połączyłam swoje imię z <i>notes</i>. Blog miał być miejscem na moje myśli, zbiorem zdań, które chętnie przelewałyby się na klawiaturę, nazwa idealnie się wpasowała :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="color: #e06666;">11. </b>Bez czego nie wyobrażasz sobie życia?</div>
<div style="text-align: justify;">
Jest wiele rzeczy, bez których bardzo ciężko mi siebie wyobrazić, jednak rzeczy to tylko martwe przedmioty. Nie mogłabym żyć bez rodziny, przyjaciół, bo bez nich nie miałabym sił, by iść dalej do przodu, często upadałabym, nie umiejąc się pozbierać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A oto i moje pytania :)<br />
<br />
<span style="color: #e06666;"><b>1.</b></span> Gdzie się widzisz za 10 lat?<br />
<span style="color: #e06666;"><b>2. </b></span>Dlaczego zacząłeś prowadzić bloga?<br />
<span style="color: #e06666;"><b>3.</b></span> Jakie jest twoje największe marzenie?<br />
<span style="color: #e06666;"><b>4.</b></span> Co sprawiło ci największą radość w życiu?<br />
<b><span style="color: #e06666;">5. </span></b>Gdybyś mógł na nowo przeżyć swoje życie, co byś zmienił?<br />
<b><span style="color: #e06666;">6.</span></b> Wymień 3 państwa, które koniecznie chciałbyś zobaczyć i dlaczego?<br />
<b><span style="color: #e06666;">7.</span></b> Czy masz kogoś, kto cię inspiruje?<br />
<span style="color: #e06666;"><b>8. </b></span>Jaka jest twoja ulubiona książka?<br />
<b><span style="color: #e06666;">9.</span></b> W czym jesteś najlepszy?<br />
<span style="color: #e06666;"><b>10.</b></span> Czy umiesz siebie doceniać?<br />
<b><span style="color: #e06666;">11.</span></b> Czy jesteś od czegoś uzależniony, nawet od tych najdrobniejszych rzeczy?<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>NOMINOWANI:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.losgrafikos.pl/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>http://www.losgrafikos.pl/</b></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://kobiecyzmysl.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>http://kobiecyzmysl.blogspot.com/</b></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://everything-and-nothing-by-saphira.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>http://everything-and-nothing-by-saphira.blogspot.com/</b></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://biegalnia.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>http://biegalnia.blogspot.com/</b></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ekspresem-przez-zycie.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>http://ekspresem-przez-zycie.blogspot.com/</b></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ennize.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>http://ennize.blogspot.com/</b></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://patibloguje.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>http://patibloguje.blogspot.com/</b></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://bezstronnie-obiektywny.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>http://bezstronnie-obiektywny.blogspot.com/</b></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://modna40.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>http://modna40.blogspot.com/</b></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://karoliminiworld.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>http://karoliminiworld.blogspot.com/</b></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://notatkizpodziemia.wordpress.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>https://notatkizpodziemia.wordpress.com/</b></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-20744825976187872352015-05-19T14:56:00.000+02:002015-05-27T12:53:53.503+02:00I dreamed a dream<div style="text-align: justify;">
Nie miałam okazji oglądać <i>Nędzników</i>, a szkoda. Zamierzam to jak najszybciej nadrobić, chociażby dla usłyszenia piosenki <i>I dreamed a dream </i>w wykonaniu Anny Hathaway. Chciałam dzisiaj usłyszeć jak zaśpiewał Hugh Jackman w <i>Nędznikach</i> i zdecydowałam się jeszcze na odsłuchanie właśnie tej piosenki, która mnie urzekła. Siedziałam ze złączonymi dłońmi przyciśniętymi do ust, przeżywając muzyczną ekstazę. Wiedziałam, że moja ulubiona aktorka ma potencjał, ale dopiero dzisiaj odkryłam jak duży ten potencjał w niej tkwił, przeradzając się w fenomenalny talent. Obiło mi się o uszy, że dostała Oscara za graną rolę, ale nie brałam pod uwagę dlaczego właśnie ona go dostała i nie potrafię zrozumieć, co mnie zatrzymało, żeby nie obejrzeć <i>Nędzników.</i> Zwykle starałam się zobaczyć każdą odegraną przez Annę rolę, ponieważ aktorka skradła moje dziecinne serce grając Mię Thermopolis w <i>Pamiętniku Księżniczki.</i> Człowiek przez całe życie popełnia błędy, przy okazji piąty raz potykając się o te same :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://bplusmovieblog.files.wordpress.com/2013/02/les-misc3a9rables-64.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://bplusmovieblog.files.wordpress.com/2013/02/les-misc3a9rables-64.png" height="400" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Piosenka wbiła mnie w fotel powodując chwilowe odpłynięcie. Emocje przelały się przeze mnie zostawiając przygnębienie. Słuchałam, jednocześnie patrząc na Annę, nie mogąc przestać się nadziwić jak znakomicie odegrała swoją rolę, chociażby w tej jednej scenie. Oddanie całej siebie podane na tacy dla słuchającego widza, który rozpływa się nad jej czystym, barwnym głosem przyprawionym bezkresnym smutkiem. Wyśmienicie zagrana śpiewana rola, opływająca w realizm, na moment można zapomnieć, że jest to odegrana scena, a nie jej teraźniejsze przeżycia. Na początku wsłuchiwałam się w melodię, dopiero później zrozumiałam życiowy tekst. Jak często życie, które wyobrażaliśmy sobie inaczej daje w kość, odbiera nam nadzieje, w końcu dobierając się do marzeń, jedynych pozostałych nam ostoi? Bywa, że niektórych burz nie da się przeżyć, one zabiją nasze chęci, pragnienia. Nie wiem jak zakończyła się historia postaci granej przez Annę, ale ten moment jest skargą na dzisiejszy odmienny los, na ludzi, którzy już nie są tacy sami, na niezważający na nic czas. Rzadziej się zdarza w dzisiejszych czasach, by piosenka miała tak ogromną moc przekazu, głębszego sensu, ukrytego znaczenia. Daje czas na przemyślenia nad swoim dotychczasowym życiem, zachęca do doceniania każdego dnia, gdyż nigdy nie wiadomo, co czai się za zakrętem twojej drogi. Wartościowe piosenki jak <i>I dreamed a dream </i>potrafią być wskazówką, drogowskazem, który stoi, byś mógł podjąć słuszną decyzję, jednak pamiętaj, że nawet ta najlepsza droga potrafi wieść do zatracenia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/86lczf7Bou8/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/86lczf7Bou8?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-52329206160575901532015-05-18T17:49:00.000+02:002015-05-27T12:54:18.537+02:00Przegląd tygodnia 02/05Zawsze nie mogłam doczekać się maja, w którym będę mogła powitać słońce i pomimo alergii cieszyć się calutkim miesiącem. Tym razem maj odbiera mi całą energię, chodzę zmęczona pewnie wyglądając jak odrażające zombie, a decyzja o odstawieniu codziennego picia kawy wcale mi tego nie ułatwia. Tak naprawdę nie mam pojęcia dlaczego aż tak jestem padnięta, może matura, a może po prostu tegoroczny klimat? Nie wiem. Ten tydzień zapowiadał się być udany, ale wyszło troszeczkę inaczej. Nie zawsze człowiek dostaje to czego chce, a sytuacja na wozie w końcu zmienia się pod wozem. Trzeba umieć przygotować się na najgorsze i przeżyć ten gorszy okres, bo rozpaczanie niestety w niczym nie pomoże. W końcu zawsze wychodzi słońce :)<br />
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="360" src="http://1.bp.blogspot.com/-qBUc1v0kjfY/VVnyXLIgiCI/AAAAAAAABrk/TFUDAz3mGL8/s640/WP_20150515_004.jpg" width="640" /></div>
<a name='more'></a><span style="color: black;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black;">Krucho było u mnie z ćwiczeniami, nie miałam siły, by się do nich zebrać, ale w tym tygodniu zamierzam to nadrobić. Wdrożyłam w moją codzienność owsiankę na mleku, którą jem z siemieniem lnianym. Przeczytałam ostatnio, że siemię lniane działa cudownie na porost włosów i faktycznie, zauważyłam zmiany. Niestety, kondycja moich włosów woła o pomstę do nieba, zamierzam coś z tym zdziałać. </span></div>
<span style="color: black;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black;"><br /></span></div>
<span style="color: black;">
</span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: black;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-9QBZpqx8Zms/VVn8y0syLLI/AAAAAAAABr0/CpBxEBx2bP8/s1600/WP_20150511_012.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="http://1.bp.blogspot.com/-9QBZpqx8Zms/VVn8y0syLLI/AAAAAAAABr0/CpBxEBx2bP8/s640/WP_20150511_012.jpg" width="640" /></a></span></div>
<span style="color: black;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black;"><br /></span></div>
<span style="color: black;">
</span><br />
<div>
W końcu dorwałam się do <i>Szybkich i Wściekłych 7 </i>i powiem wam, że jestem mile połechtana. Tak jak myślałam, końcówka wywołała łzy, które znalazły ujście po moich policzkach. Pożegnanie Paula Walkera pozostanie w mojej pamięci na długo. Przyznam jednak, że nie ucieszyła mnie wizja ósmej części, uważam, że przesadą jest dalej to ciągnąć. Na tej części powinno się skończyć, właśnie z takim smutnym akcentem na zakończenie serii, ale to już nie moja rola o tym decydować. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-6pPPwWtcbXM/VVn_hHIUm_I/AAAAAAAABsA/6-3jFTic9ck/s1600/WP_20150515_003.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="http://1.bp.blogspot.com/-6pPPwWtcbXM/VVn_hHIUm_I/AAAAAAAABsA/6-3jFTic9ck/s640/WP_20150515_003.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
To jest Tofik - rodzinny kot, z którym mam na pieńku. Na niczyje nogi tak nie czyha w korytarzu jak na moje, wpija się mocno pazurami i gryzie, okrutny drapieżnik. Zbieg okoliczności, że kot mojej rodziny ma takie samo imię jak kot Krystiana, naprawdę! Kiedy się poznaliśmy okazało się, że również ma Tofika :D Tylko, że jego Tofcia ubóstwiam, zaś mojego niekoniecznie (mojego, tfu, mojej rodziny). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-jVVHVBWBrns/VVoA_DpHP_I/AAAAAAAABsM/hT6ewMp0CsI/s1600/WP_20150508_003.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="http://3.bp.blogspot.com/-jVVHVBWBrns/VVoA_DpHP_I/AAAAAAAABsM/hT6ewMp0CsI/s640/WP_20150508_003.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-h8VIQRaPkbs/VVoBAFnqfvI/AAAAAAAABsU/IqDr8xB9fTo/s1600/WP_20150508_004.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="http://2.bp.blogspot.com/-h8VIQRaPkbs/VVoBAFnqfvI/AAAAAAAABsU/IqDr8xB9fTo/s640/WP_20150508_004.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
W czwartek przyjechał mój tata, znów przywiózł mi parę zachcianek jak masło orzechowe czy makadamię. Popołudniowa kawka, z owsianymi ciasteczkami w kawiarni mile umilała nam konwersację na temat mojej przyszłości, na jakie studia pójdę, co chcę robić. Oczywiście, za wiele się nie dowiedział, bo dalej nie umiem się zdecydować, a mam coraz mniej czasu. Myślę nad turystyką, bo chcę rozwijać swój angielski, a wizja siebie na promie, organizującej różne zabawy kusi :) Mój tata przez paręnaście lat był przewodnikiem, więc myślę, że ta decyzja sprawiłaby mu radość.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t34.0-12/11261061_10200260934403492_828307316_n.jpg?oh=f72aa851b6ced394eb6d65abb90cbed0&oe=555C2CA8" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t34.0-12/11261061_10200260934403492_828307316_n.jpg?oh=f72aa851b6ced394eb6d65abb90cbed0&oe=555C2CA8" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t34.0-12/11281735_10200260934443493_1883452594_n.jpg?oh=f2ad15c1cd523d11d910659d6b457fcd&oe=555C1174" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t34.0-12/11281735_10200260934443493_1883452594_n.jpg?oh=f2ad15c1cd523d11d910659d6b457fcd&oe=555C1174" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Miałam maturę ustną z polskiego i chwilę przed wejściem cholernie się stresowałam, ale niepotrzebnie. Jak to z moim szczęściem bywa wylosowałam łatwiutki temat, nad którym trochę się rozwodziłam. Udało mi się go zdać na 80%, jestem bardzo zadowolona z takiego wyniku. Został mi jeszcze angielski, mam nadzieję, że na min. 90% uda mi się powiedzieć :) Tegoroczna matura ogólnie nie sprawiała problemów oprócz matematyki, ale do tego się przygotowywałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Weekend minął mi na Nocy w Muzeach, niestety w tym roku okazała się niewypałem. W osiem osób postanowiliśmy, że zobaczymy Muzeum Neonów, po drodze wstępując do fabryki Wedla. Wysiedliśmy na przystanku, skierowaliśmy się w stronę kolejki i usłyszeliśmy, że od 16.00 już nie przyjmują. Szok... To miała być NOC, a nie dzień w muzeach... Zszokowani, udaliśmy się w stronę Muzeum Neonów. Nie wsiadaliśmy w autobus, bo każdy był zapchany, więc szliśmy, szliśmy i szliśmy przez następne dwie godziny, błąkając się po Pradze Południowej. Gdybyśmy wiedzieli, że te muzeum jest tak malutkie i praktycznie nic nie zawiera, byśmy na starcie zrezygnowali, a tak Noc w Muzeach przerodziła się w Noc chodzenia. Dobrze, że o trzeciej w nocy tata jednego kolegi zgodził się po nas przyjechać i odwieźć, bo byśmy czekali jeszcze 2 godziny na pociąg... Noc zakończyliśmy u Krystiana, trochę sobie wypijając po nieudanym zwiedzaniu, a o 10.00 we dwójkę poszliśmy po odebranie świadectw, nie bacząc na godzinę snu :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t35.0-12/11325506_831474726905871_118282638_o.jpg?oh=f39df6f0255813096464c52a2337d08c&oe=555C0A63" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t35.0-12/11325506_831474726905871_118282638_o.jpg?oh=f39df6f0255813096464c52a2337d08c&oe=555C0A63" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/v/t35.0-12/11275557_831474736905870_1683232428_o.jpg?oh=a59cf3315b225388f93b3a53da32bb36&oe=555C2CF0" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/v/t35.0-12/11275557_831474736905870_1683232428_o.jpg?oh=a59cf3315b225388f93b3a53da32bb36&oe=555C2CF0" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t35.0-12/11286630_831474730239204_1917266136_o.jpg?oh=de2878cda1d1bb72f48afe4a38e34c9d&oe=555D1B6F" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t35.0-12/11286630_831474730239204_1917266136_o.jpg?oh=de2878cda1d1bb72f48afe4a38e34c9d&oe=555D1B6F" width="640" /></a>Mam nadzieję, że ten tydzień minie już spokojniej, a czas nie będzie pędził jak szalony. Słońce będzie mocno świecić, rzadko zachodząc za chmurami, zaś każdy dzień powitamy z uśmiechem na twarzy. Tego życzę sobie i wam, moi drodzy czytelnicy :)</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-9514809598594355712015-05-17T20:34:00.001+02:002015-05-27T12:54:37.950+02:00Moja słabość<div style="text-align: justify;">
Wrażliwość jest błogosławieństwem, zarówno granicząc z przekleństwem. Między nimi przebiega niewidzialna linia łatwa do przekroczenia, powodując rozgardiasz. Wraz z wrażliwością dostajesz w prezencie empatię, ułatwiającą ci zrozumienie drugiego człowieka, kosztem niebotycznie dużej ilości czasu, który zostanie przepłakany. W końcu jesteś podatny na zranienia, manipulację twoją osobą i brak swojego zdania, po cichu podporządkowując się innym. Nachodzi cię ochota rzucić wszystko w cholerę, zaczynasz przeklinać los, który ma chorą frajdę z patrzenia na twoją bezsilność.Widzisz więcej negatywnych stron tej cechy, przestając dostrzegać jakiekolwiek dobre. Jednak dopiero poczucie winy, dołączone do empatii, które przychodzi ze zdwojoną siłą w nieodpowiednim momencie powoduje wewnętrzną rozpacz. Na chwilę, na dłużej, cały czas. Odbiera chęci, zostawiając nieprzyjemne wrażenie niechcianego. Zaraz, zaraz, stój!</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Odkąd pamiętam często płaczę. Kiedy mam wszystkiego dość, uciekam do łez, pozwalając im na powolne spływanie po policzkach. Kiedyś nie przywiązywałam do tego szczególnej wagi, ale teraz dorosłam i zmieniło się moje postrzeganie na wrażliwość. O ile akceptuję chęć niesienia pomocy innym w postaci wspierającego ramienia, starając się jak najlepiej zrozumieć teraźniejszą sytuację osoby, to wzbierające się łzy za każdym razem, gdy zaczynam się wściekać lub jest mi smutno mam ochotę posłać daleko, w cholerę. Łzy to nie wszystko, niestety... Znacie te uczucie, gdy jesteście ze znajomymi i w którymś momencie coś komuś nie podpasuje, zaczyna grymasić, a wy na starcie myślicie, że to wasza wina? Niezależnie od sytuacji, czy padły słowa, które mnie posądziły, czy też nie, zawsze nachodzi mnie myśl '<i>co ja takiego zrobiłam?'</i> . Za każdym razem mam wrażenie, że mogłam popełnić jakiś głupi błąd, zbyt często wyolbrzymiając problem do kolosalnych rozmiarów. Zaczynam tracić grunt, serce bije jak oszalałe, czuję jego ból, choć wiem, że jest to niemożliwe. W większości przypadków wina nie leży po mojej stronie, ale już nikt ani nic nie potrafi mi przemówić do rozumu, paskudna ironia losu... Poczucie winy zżera mnie od środka, wystawiając na wyimaginowany ból, który sama sobie sprawiłam. Nie potrafię przestać, powiedzieć sobie dość, coraz bardziej zatapiając się w niemocy, ogarniającej mnie od środka. Mam nadzieję, że ktoś przyjdzie i położy dłoń na moich plecach, ale w podświadomości wiem dlaczego tego nie zrobi. Sama się prosiłaś, teraz przeżywaj. Kiedy już jest po wszystkim, zaczyna do mnie docierać bezsens zaistniałej sytuacji, mając ochotę zapaść się pod ziemię.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Próbuję panować nad moimi słabościami, ale każda próba kończy się fiaskiem. Nie potrafię znaleźć złotego środka, którego mogłabym się uchwycić niczym koła ratunkowego. Nie twierdzę, że każdy wrażliwy człowiek ma te same problemy i nie cierpi tej cechy równie mocno jak ja, ale myślę, że większa część osób boryka się z podobną codziennością, męcząc się ze swoją wrażliwością. Jednak trzeba spróbować umieć dostrzec plusy swojego charakteru, by żyło się lżej, umieć spojrzeć na odbicie w lustrze z uśmiechem na twarzy. Nie każda wada jest do kompletnej poprawki, może po prostu za bardzo to wyolbrzymiasz jak ja ze swoim poczuciem winy. Usiądź i przeprowadź mentalną rozmowę ze samym sobą, może znajdziesz rozwiązanie. Ja będę dalej szukać, a kiedy w końcu je znajdę, odetchnę. Pamiętaj! Wady są doskonałością ciebie, nie próbuj na siłę pozbyć się ich wszystkich. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-83242709024108447482015-05-14T19:33:00.000+02:002015-05-27T12:55:07.044+02:00Zielono mi, czyli mój rok w Irlandii #06<div style="text-align: justify;">
Będąc małym dzieckiem pragnęłam Halloween, ale wiecie, takiego prawdziwego, amerykańskiego. Oglądając różne filmy, gdzie przewijała się scena z dziećmi przebranymi w kolorowe stroje, z ogromnymi uśmiechami zbierające cukierki, marzyłam o swoim niesamowitym, jedynym w swoim rodzaju przebraniu. Pewnie gdybym miała okazję, złapałabym za strój rajdowca, którym w tamtych czasach chciałam być i wesoło biegała po ulicy z innymi dziećmi. Niestety, zachodnie Halloween do tej pory jest krytykowane w Polsce (mimo, iż Dziady A.Mickiewicza zawierają sceny rodem z tych jakże pogańskich obrządków, a lektura cholernie obowiązkowa...). Będąc w Irlandii w końcu miałam przyjemność zobaczyć tą całą bieganinę, ale nie mogłam w niej uczestniczyć...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-vrjLY7O2KEg/VVRSWy_xmNI/AAAAAAAABrQ/TckBoLz6CT8/s640/IMG_0089.JPG" width="640" /></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Zdążyłam już w paru postach wspomnieć o kobiecie, u której mieszkałam. Była cholernie bogobojna i irytująca, codziennie wieczorem musiałam czytać biblię po angielsku, przerabiać lekcje przez godzinę (nie rozumiem całego tego zmuszania, kurde, jak dzieciak chce iść tą drogą to to robi). Jeżeli ktoś uparcie siedział w swoim pokoju oznaczało to brak internetu. Jednak nie to mnie kompletnie zatkało. Chciałam wziąć udział w ceremonii, może nie zbierać już cukierków, ale perspektywa ciekawego przebrania wiła się w mojej głowie odkąd przyleciałam. Parę dni przed wydarzeniem dostałam obuchem w twarz... ' Nikt z was nie będzie brał udziału w czymś tak pogańskim. Nie mamy nic słodkiego, nie zamierzam nic kupować, więc żadne dziecko tu nie wejdzie, a te starsze dziewczyny wiecie, co one wyprawiają? Piją wieczorami, pewnie upijają się gdzieś w zaułkach. Nie, nikt nie będzie brał w tym udziału '. Gdybyście wtedy widzieli moją minę, myślałam, że szczękę będę musiała zbierać z ohydnej wykładziny przez tydzień. Przez całe dwa miesiące żyłam Halloween, nie tylko dlatego, że miałam pierwszy raz na oczy zobaczyć dużą imprezę z okazji tego święta. Mój tata miał zarezerwowany lot akurat na te dni! Byłabym wniebowzięta, no właśnie, BYŁAM. Sprzeciwianie nie było warte niczego, zwłaszcza, że w każdej chwili mogła odesłać mnie do domu (mówiłam już, że parę razy z jej ust coś podobnego się <b>wymsknęło?</b>). Planowy strój poszedł w odstawkę, jakoś to zniosłam, ale specjalne pochowanie/zjedzenie cukierków żeby dzieci nie miały po co tu przyjść? Cios poniżej pasa... Wiem, że dawne Halloween obchodzili poganie, ja to wszystko dobrze wiem, ale czy ma to negatywny wpływ na dziecko? Zbieranie słodyczy, by później ten szczęśliwy malec miał swój mały dobytek jest złe? Jakoś nie sądzę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dobrze, że był wtedy mój tata. Nie pamiętam dokładnie o której godzinie poszliśmy na powyższy most, by oglądać fajerwerki, ale gdyby nie on, pewnie siedziałabym w domu. Co do tych fajerwerków. Wiedzieliście, że w Nowy Rok, w takich miastach jak Derry, nie odbywa się pokaz sztucznych ogni? Nie wiem czy jest to spowodowane wcześniejszym pokazem na Halloween, czy nie, ale na szczęście na Sylwestra byłam w Polsce. Nie wyobrażam sobie siedzenia do północy bez żadnych atrakcji! Wracając do tematu, będąc na moście nie mogłam się napatrzeć na te wszystkie stroje, które mnie otaczały. Nieważne ile kto miał lat, ważne, że każdy dobrze się bawił. Jedni poprzebierani za lekarzy, drudzy za fantastyczne istoty, a jeszcze inni za ulubione postacie z serialów/filmów/książek. Wszyscy jak jedna, wielka rodzina patrzyliśmy na piękny pokaz sztucznych ogni puszczanych ze statku. Niesamowita atmosfera budziła pozytywne wrażenia, chciało się z innymi pójść na miasto i świętować noc. Cieszyłam się, że mogłam zobaczyć te wspaniałe wydarzenie razem z moim tatą, który równie jak ja był bardzo podekscytowany. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam nadzieję, że kiedyś znów będę mogła zobaczyć tyle poprzebieranych ludzi. Kiedy tak się stanie, zamierzam w pełni wziąć w tym udział przebrana za, jeszcze nie wiem za co, ale na pewno intrygująco :D Ktoś z was miał okazję być na Wyspach Brytyjskich lub gdziekolwiek indziej, właśnie na takim Halloween? Opowiadajcie, jakie wrażenia na was wywarło :)</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-vrjLY7O2KEg/VVRSWy_xmNI/AAAAAAAABrQ/TckBoLz6CT8/s1600/IMG_0089.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-88063199298879048052015-05-10T19:54:00.000+02:002015-05-10T20:38:44.817+02:00Zdrowszy tryb życia<div style="text-align: justify;">
Zawsze śmieszyły mnie negatywne komentarze pod postami Chodakowskiej. Rozumiem, że jest to dla niektórych kontrowersyjna osoba, ale żeby kogoś nienawidzić nawet go nie znając? Kobieta robi to co kocha, w czym najlepiej się odnajduje, a wiadomo, tam gdzie miłość do swojego hobby i spełnione marzenia, tam wyszydzanie i wytykanie palcami. To prawda, nie podchodzą mi jej ćwiczenia, a na jej wiecznie idealnie umalowanej twarzy, nawet po najcięższym treningu nie spływają krople potu, co troszkę mnie drażni, ale to nie powód, bym miała zaraz wejść na Facebooka i zaczęła wytykać najdrobniejsze błędy. Wiele razy włączałam filmiki Chodakowskiej i próbowałam ćwiczyć razem z nią, ale za każdym razem poddawałam się i przerzucałam na Mel B, którą skromnie uwielbiam :) Podejście do ćwiczeń, wesołe komentarze i widoczne zmęczenie bardzo mi odpowiadają.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Lq172pKeQd0/VU-akRLsRpI/AAAAAAAABq8/qg-rxHlH4eo/s1600/WP_20150427_020.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://1.bp.blogspot.com/-Lq172pKeQd0/VU-akRLsRpI/AAAAAAAABq8/qg-rxHlH4eo/s640/WP_20150427_020.jpg" width="360" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Wstęp miał składać się z dwóch zdań, ale trochę go rozwinęłam, bo chciałam przedstawić moje zdanie i tym samym wprowadzić do dalszej części, w której opiszę wam moją codzienność, składającą się z różnych treningów. Nie mam wyznaczonego schematu ani konkretnych dni, w których przebieram się w sportowe ciuchy i zaczynam ćwiczyć, jeżeli czuję, że to dzisiaj chcę się zmęczyć, tak właśnie robię. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Listopad był przełomowy w moim życiu, gdyż postanowiłam, że zacznę dbać o siebie, nie tylko zewnętrznie, ale również wewnętrznie. Chciałam przestać jeść tyle chipsów (moje ówczesne uzależnienie) przez które miałam cellulit mimo, iż jestem chudą osobą. Powiedziałam sobie, że muszę zacząć jeść śniadanie, podstawowy posiłek dnia, niestety, przedtem nie jadłam ich, tłumacząc brakiem czasu... Zebrałam się w sobie i wyznaczałam cele, do których podchodziłam poważnie i z głową. Wiedziałam, że od razu nie dam rady odstawić złych nawyków, więc najpierw robiłam tygodniową przerwę, a dopiero później przerzuciłam się na miesięczne i powiem wam, że się udało! Aktualnie chipsy jem raz w miesiącu, a słodycze co dwa tygodnie (nie jestem jeszcze na swoim, a nieciekawa sytuacja nie pozwala mi na robienie sobie zastępczych, zdrowych słodyczy, więc dlatego kiedy czuję potrzebę, sięgam do szafki, w której leżą ciasteczka od mojej przyszłej babci). Śniadania stały się moim codziennym nawykiem, powiem, że ze zdziwieniem patrzę na dawną mnie, która olewała tak ważny posiłek dla głupich parudziesięciu minut smacznego spania. Uwielbiam owsiankę, na razowy chleb nie patrzę z obrzydzeniem jak za dawnych czasów, a samo przygotowanie śniadania sprawia mi wiele przyjemności. Nie tylko nawyki żywieniowe przeszły metamorfozę. Lubię czuć zmęczenie po dobrze wykonanych ćwiczeniach, a dzięki efektom czuję ogromny zapał do pracowania nad sobą, nad swoją samokontrolą i samozaparciem. Jeszcze długa droga przede mną, zwłaszcza, że zamierzam poważnie wziąć się nad przytyciem parę kilogramów, ponieważ wiem, że jestem za chuda i muszę to skorygować. Jak zacznę, myślę, że będę opisywała swoje postępy i dzieliła się wrażeniami :D<br />
<br />
A co takiego lubię ćwiczyć i przy czym najchętniej to robię? Nie mam środków na siłownię, więc ' siłownię ' przerzuciłam do domu. Na początku miałam mieszane uczucia, co do takiej formy, bo nie powiem, potrafi być to monotonne, ale jak człowiek się zaprze to da radę! Pierwsze miesiące upływały na filmikach Mel B, ale czułam, że moje ciało zaczęło się przystosowywać, więc postanowiłam szukać czegoś innego. Znalazłam Fitness Blender, który, oczywiście jak i Mel B, serdecznie polecam. Na ich kanale znajdziecie naprawdę szeroki wybór ćwiczeń. Obecnie korzystam z fajnych playlist, które ułożyła <a href="http://tipsforwomen.pl/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>tipsforwomen</b></span></a> w wspólnych treningach. Zerknijcie na jej stronę, aktualnie przerabia miesięczny plan treningowy - <a href="http://tipsforwomen.pl/smukle-uda-to-sie-uda-miesieczny-plan-treningowy/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>smukłe uda to się uda</b></span></a>. Do tego wydarzenia dołączyło aż 45 tysięcy osób na <a href="https://www.facebook.com/events/643539485775951/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>Facebooku</b></span></a>, robi wrażenie, prawda? Powiem wam, że w playlistach nie są zamieszczone same ćwiczenia na uda, w zależności od dnia raz dodawane są np. na brzuch lub plecy, więc warto, naprawdę warto dołączyć do ćwiczących, czy to na portalu społecznościowym, klikając 'biorę udział' czy też po prostu zaplanować w zeszycie lub gdziekolwiek indziej. Czekam aż Różowa Klara wznowi ' skakanką przez świat ', ponieważ bardzo lubię skakać na skakance, a potrzebuję takiego właśnie wyzwania jako motoru napędowego. Może ktoś z was również skorzysta? :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od listopada może i nie minęło sporo czasu, ale wiem, że był to miesiąc, który zmienił na dobre mój tryb życia. Dużo zawdzięczam czytanym blogom - Life Managerce oraz Różowej Klarze, które swoim podejściem do zdrowia szybko mnie przekonały i tak jestem na dłużej. Jak to jest z wami? Również zmieniliście swoje podejście do życia tak jak ja czy dalej borykacie się z tym problem? I najważniejsze, jakie ćwiczenia wy preferujecie? :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-91933759669438839742015-05-09T18:48:00.001+02:002015-05-09T19:02:34.780+02:00Zielono mi, czyli mój rok w Irlandii #05<div style="text-align: justify;">
Lekcje z Eweliną (nauczycielką-polką, która uczyła mnie raz w tygodniu angielskiego) bardzo mile wspominam. Sympatyczna, cierpliwa i młodzieżowa, od razu ją polubiłam. Kiedy potrzebowałam pomocy w lekcjach bądź nie rozumiałam pojęć z niektórych przedmiotów, zawsze była chętna zerknąć do mojego zeszytu i wytłumaczyć. Pamiętam jak spytała się czy chciałabym chodzić na zajęcia teatralne, na których była pomocną ręką prowadzącej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-lAZzEE5Z2U4/VU40o7mOQ5I/AAAAAAAABqg/IXZL75ysEbE/s640/IMG_0138.JPG" width="640" /></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Od zawsze ciągnęło mnie do odgrywania różnych ról i scen, więc zgodziłam się dołączyć. Zabrałam ze sobą koleżankę (polkę) i poszłyśmy do Waterside Theatre. Gemma, główna organizatorka zajęć była tak żywiołową osobą, że z miejsca mnie przekonała. W Polsce niby chciałam uczęszczać na kółko teatralne, ale to nie było to samo. W Irlandii mieliśmy zajęcia w teatrze z prawdziwego zdarzenia, a wizja występu w maju następnego roku przed mieszkańcami Derry kusiła. Okazało się, że mam w sobie ukryty talent aktorski i mimo, że z Gemmą często nie potrafiłam się dogadać (strasznie szybko mówiła, zwykle prosiłam o przetłumaczenie mi jej wypowiedzianych słów Eweliny), cały czas mnie chwaliła w świetnie wykonywanych ćwiczeniach. Podobała mi się ta przynależność do zainteresowania, chociaż teatr dawał mi szansę na wyrwanie się z domu. Czasem, z czystego lenistwa, nie miałam ochoty iść, ale po namolnym przekonywaniu przez ciotkę w końcu i tak byłam na zajęciach, ale nie żałowałam. Miałam te szczęście, że nie chodziłam sama, koleżance również spodobał się pomysł wystąpienia w spektaklu. Na przerwach przeważnie siedziałam z Pati, wymieniając się uwagami dotyczącymi poprzednich ćwiczeń, a gdy spotykałyśmy się u niej w domu, lubiłyśmy ćwiczyć nasze role, które dostałyśmy do zagrania. Gemma twierdziła, że potrafię całą sobą wczuć się w swoje role otrzymywane na wymyślanych przez nią zadaniach, ale moja bariera językowa uniemożliwiała mi zagranie głównej roli. Nic straconego. Bardzo ucieszyła mnie rola Królowej Zimy, która była lodowata i bez serca, wiecie, jak w tej powieści Andersena :) Uwielbiam grać role czarnych charakterków! Główna postać była bardzo miła i uprzejma, więc nie byłam smutna, że jej nie zagram, wręcz przeciwnie, podekscytowanie wzięło górę nad moim rozczarowaniem, którego praktycznie nie odczułam. Pamiętam ten finałowy dzień, odgrywanie swoich ról. Stres był ogromny, ale wraz z wejściem na scenę, zapomniałam gdzie się znajduję i odegrałam swoją postać najlepiej jak mogłam, dałam z siebie wszystko. Szkoda tylko, że nigdy nie widziałam filmiku... Ale, ale. Jest możliwość, że w końcu go zobaczę, więc jeżeli będę w jego posiadaniu, jesteście chętni zobaczyć mnie na scenie? :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Powiem wam, że parę razy myślałam nad moją przyszłością w teatrze, ale za każdym razem dochodziłam do wniosku, że marzę o czymś niemożliwym, nierealnym, by próbować. Wiem, brzmi to niedorzecznie, ale dalej tak sądzę. Mój brak wiary w siebie lubi trzymać się tego głupiego zdania : ' jest tyle chętnych ludzi zostać aktorem, że co ja tam mogę? ', to również tyczy się mojego śpiewu. Może gdybym miała choć trochę więcej pewności siebie, która popchnęłaby mnie do przodu i mocno trzymała kciuki, spróbowałabym?</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-56623791389597033002015-05-06T18:27:00.000+02:002015-05-06T18:31:48.880+02:00Przegląd tygodnia 01/05<div style="text-align: justify;">
Przepraszam was za dłuższą nieobecność, ale trzy dni matury były bardzo męczące i jedyne co robiłam wracając do domu to spanie, a jak niespanie to coś tam próbowałam sobie powtarzać. Bardzo możliwe, że niestety matematyka nie poszła po mojej myśli i spotkam się z nią w sierpniu. Byłam na to nastawiona, więc nie wkurzyłam się ani nie posmutniałam, gdy porównywałam moje wyniki do tych ze strony CKE :) Najważniejsze to dobre podejście, prawda? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-hFXVIhWArZw/VUo8pcK90BI/AAAAAAAABpo/oy3TjozBbwk/s1600/WP_20150503_018.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-hFXVIhWArZw/VUo8pcK90BI/AAAAAAAABpo/oy3TjozBbwk/s1600/WP_20150503_018.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zeszły tydzień minął zdecydowanie za szybko. Był z lekka monotonny, opierał się na jednym zbliżającym się wydarzeniu : MATURZE. Nie taki diabeł straszny jak go malują. Postanowiłam, że zapomnę o stresie i dałam radę. Wreszcie mam z głowy część pisemną. Jak było u was z maturami? Bardzo się stresowaliście? :P<br />
<br />
Ostatnio jak najczęściej mogę korzystam ze słońca. Dalej robię wszystkiemu zdjęcia i dużo chodzę. Przyznam się bez bicia, że parę dni z rzędu nie ćwiczyłam, ale od jutra wracam do życia w pełni. Naprawdę, te trzy dni zdążyły mnie ładnie wymęczyć. Bardzo chciałabym opisać wam coś ciekawego z mojego tygodnia, ale praktycznie nie ruszałam się z domu... Zamierzam teraz się zrelaksować, może odwiedzę Warszawę? :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Np5hKD23jLk/VUo9nxeRC7I/AAAAAAAABp0/iZVGNf1wBVc/s1600/WP_20150503_002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Np5hKD23jLk/VUo9nxeRC7I/AAAAAAAABp0/iZVGNf1wBVc/s1600/WP_20150503_002.jpg" height="640" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-2olyKpvbZ2E/VUo9uAEZmxI/AAAAAAAABqE/TACvaxEF9JM/s1600/WP_20150503_006.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-2olyKpvbZ2E/VUo9uAEZmxI/AAAAAAAABqE/TACvaxEF9JM/s1600/WP_20150503_006.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-xdUdmW8BtBY/VUo9tAHkvQI/AAAAAAAABp8/TYrUZVPGstM/s1600/WP_20150429_061.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-xdUdmW8BtBY/VUo9tAHkvQI/AAAAAAAABp8/TYrUZVPGstM/s1600/WP_20150429_061.jpg" height="640" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-LOPn7wtVIFQ/VUo9vzbq1HI/AAAAAAAABqM/xRq6cNQU3Og/s1600/WP_20150429_063.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-LOPn7wtVIFQ/VUo9vzbq1HI/AAAAAAAABqM/xRq6cNQU3Og/s1600/WP_20150429_063.jpg" height="640" width="360" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Prawie bym zapomniała! Budząc się dzisiaj rano, z zaspanymi oczami złapałam za tablet i zobaczyłam, że przyszedł mi jakiś e-mail. Byłam ogromnie zdziwiona, gdy okazało się, że wygrałam książkę w jednym konkursie, w którym brałam udział. Takie moje małe wynagrodzenie, a jak ucieszyło! :D </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large; text-align: center;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostatnio na blogu</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
We wtorek zrecenzowałam kolejną książkę, tym razem była to <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/04/ludzie-ciepego-lodu.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">Saga o Ludziach Lodu</span></a>,</div>
<div style="text-align: justify;">
w czwartek opisałam codzienność <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/04/zielono-mi-czyli-moj-rok-w-irlandii-4.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">w Irlandii Północnej</span></a>,</div>
<div style="text-align: justify;">
zaś w sobotę zapoznałam was z <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/05/welife.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">Welife</span></a>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: x-large; line-height: 33.5999984741211px; text-align: center;"> </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, Times, FreeSerif, serif; font-size: x-large;"><span style="line-height: 33.5999984741211px;">Polecane linki</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, Times, FreeSerif, serif; font-size: x-large;"><span style="line-height: 33.5999984741211px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://mumandthecity.pl/dla-kogo-wychowujesz-swoje-dziecko/" target="_blank"><span style="color: salmon;">Mumandthecity.pl</span></a> - bardzo polubiłam jej blog, a ten post warto sobie przeczytać na przyszłość lub chociażby dla samego przeczytania. Kochającą mama, która wie o czym piszę i nawet jeśli nie jesteście jeszcze ' na stażu ' zachęcam do zapoznania się z jej wpisami :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://notatkizpodziemia.wordpress.com/" target="_blank"><span style="color: salmon;">Notatkizpodziemia</span></a> - pisze na intymniejsze tematy, ale to jak! Można tam sobie ładnie podyskutować, bo wiadomo, co człowiek to inne zdanie. Zapraszam, zapraszam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-71125770429700509402015-05-02T17:29:00.001+02:002015-05-02T17:29:37.047+02:00Welife<div style="text-align: justify;">
Zgodnie z moją obietnicą, w dzisiejszym poście przybliżę wam, co to jest welife.tv i czym oni się zajmują. Bodajże trzy tygodnie temu dostałam e-maila z pytaniem o współpracę (jak pisałam, całkiem nietypową), na którą bez większego wahania wyraziłam zgodę. Jeżeli TY również chcesz się przyłączyć, zapraszam :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="http://i.ytimg.com/vi/LADBotK2obY/maxresdefault.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.ytimg.com/vi/LADBotK2obY/maxresdefault.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a>Welife.tv zajmują się ludzie, którzy wyszli z inicjatywą zrobienia ciekawej telewizji z twórczości każdego <i>śmiertelnika</i>. Jeżeli masz głowę pełną pomysłów i chcesz się nimi podzielić z innymi, welife to idealne miejsce, byś mógł zrobić ten krok. Wystarczy mieć dobre łączę internetowe, kamerkę oraz sprawny mikrofon, bez których się nie obejdziesz.Wszystko dzieje się na żywo, więc jeżeli jesteś wstydliwy to właśnie ten moment, byś spróbował swoich sił i przełamał barierę. Warto zmierzyć się z nieśmiałością, występując przed swoją kamerką i mówiąc o tym, o czym tylko zapragniesz. To również dobre ćwiczenie dla tych, którzy planują swoją przyszłość na scenie bądź w telewizji.<br />
<div style="text-align: justify;">
Nie mam problemów z pisaniem, z łatwością sklecam zdania, ubierając je w rozmaite słowa, tworzące spójną całość. Niestety, kiedy zaczynam rozmawiać jestem zupełnie inną osobą. Często brakuje mi słów, zacinam się, popełniam milion błędów, nie dlatego, że znam mały zasób słów, bo to nieprawda. Po prostu, wdając się w rozmowę, myśli obijają się w głowie, tworząc jeden, wielki bajzel, z którego ciężko wyłapać odpowiednie zdania potrzebne do swobodnej rozmowy. Naprawdę, ciężko żyć z takim chaosem w głowie, dlatego też założyłam ten blog, dla pozbycia się nieproszonych gości w moim umyśle. Czemu o tym wspominam? Kiedy napisała do mnie osoba z welife, objaśniając o co w tym wszystkim chodzi, zrozumiałam, że przyda mi się praktyka językowa, która mogłaby wyprzeć moje problemy z rozmawianiem. Do tej pory zdążyłam wziąć udział w trzech programach i czuję różnicę (chociaż ostatni filmik, gdzie kompletnie nie byłam przygotowana na to, że postanowię wziąć głos w innym temacie, co zrobiłam, trochę wybił mnie z toku myślenia i paplałam trzy po trzy, przy okazji popełniając karygodne błędy, ale no, praktyka czyni mistrze, prawda?). Co innego, gdy występujesz przed kamerą z wyuczonym tekstem, a co innego, gdy lecisz na żywioł, tu i teraz. Naprawdę polecam zajrzeć na ich stronkę, nie dość, że masz możliwość otworzenia się przed ludźmi, którzy w tym samym momencie słuchają cię, co masz ciekawego do powiedzenia moderatorowi (pyta cię o twoje zdanie i zadaje różne pytania), przy okazji dobrze się bawisz, a do tego jeszcze za każdy filmik dostajesz drobne wynagrodzenie (więcej na temat zarobku warto przeczytać w ich regulaminie, o tutaj -<b> <a href="http://welife.tv/tos" style="color: salmon;" target="_blank">regulamin welife.tv</a>.</b><br />
<br />
Jesteście skłonni spróbować swoich sił? Czujecie, że ten pomysł jest dla Was i chętnie przyłączycie się do grona nagrywających? Śmiało, nie krępujcie się, wbijajcie na ich stronę, a może pewnego razu spotkamy się w którymś z programów? Byłoby mi bardzo miło :)<br />
<br />
<a href="http://welife.tv/" target="_blank"><span style="color: salmon;"><b>Welife.tv - program dla każdego z nas :)</b></span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-36068211478496913132015-04-30T19:31:00.000+02:002015-04-30T22:31:52.688+02:00Zielono mi, czyli mój rok w Irlandii #04<div style="text-align: justify;">
Lecąc do Irlandii, byłam świadoma pięknej pogody tam panującej. Trochę smutno się robiło, że zostawiam słońce za sobą, ale nie przywiązywałam zbyt dużej wagi do klimatu. Byłam skłonna zaprzyjaźnić się z deszczem, każdego ranka witając go z uśmiechem. Relacja między nami jednak z miesiąca na miesiąc się oziębiała, bynajmniej, nie przez brak słońca. Nastawienie ludzi do pogody kompletnie wybiło mnie z rytmu, sprawiając, że znienawidziłam codziennego kompana. Pomyśleć, że mieszkańcy Irlandii powinni być przystosowani do wiecznie mokrego krajobrazu... nic bardziej mylnego! Nietrudno się dziwić dlaczego większa część tamtejszej populacji boryka się z tyciem. Śpieszę z wyjaśnieniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/304024_1489309490174_430000242_n.jpg?oh=e9a97b913409215eda0f4608801af435&oe=55DE8C0F&__gda__=1436325209_a28c99ce4700cc0be84665430cb29524" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/304024_1489309490174_430000242_n.jpg?oh=e9a97b913409215eda0f4608801af435&oe=55DE8C0F&__gda__=1436325209_a28c99ce4700cc0be84665430cb29524" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kiedy padało, praktycznie nikt nie wychodził ze swojego domu. Wystarczyło wyjrzeć przez okno żeby domyśleć się, że tylko jedna ja chciałabym zbratać się z deszczem. Nie potrafiłam zrozumieć ich podejścia. Skoro codziennie nad irlandzkim miasteczkiem występowało oberwanie chmur, nie widziałam przeszkód, by pogodzić się z tym faktem i śmiało brodzić w kałużach, niczym małe, radosne dziecko. Szkoda, że nikt nie podzielał mojego zdania. Pozostawało mi jedynie gnieździć się w domu, pod kołdrą, pisząc z polskimi przyjaciółmi na facebook'u (choć często zdarzało się, że bezmyślnie patrzyłam w ścianę dzięki kochanej ' cioci ', która karząc jedną osobę za zbrojenie, karała również i mnie, wyłączając internet, nieważne, że nie pisałam z kimś mi bliskim parę dni). I tak, siedząc cały czas na tyłku, Sara, która nigdy nie tyła, bo pieprzony metabolizm nie wyrażał na to zgody, przytyła i to 5 kg! (które szybko spaliłam odwiedzając rodzinę w Polsce na święta). </div>
<div style="text-align: justify;">
W centrum miasta można było spotkać wiele osób, podejrzewam jednak, że nie kierowały się chęcią wyjścia na świeże powietrze, a szałem zakupowym bądź pysznym fast-foodem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Szał zakupowy. Tylko tam mogłam siedzieć i siedzieć w sklepach, nie marudząc nikomu ani razu. Podobało mi się to, że nikt nie ukrywał robienia zakupów w second hand'ach. Wiadomo, że nie każdego stać na drogie ciuchy i ludzie to wiedzieli. Przeważnie chodziłam do Primark'a, który zapewniał tanie ceny i dobrą jakość, jak dla mnie rewelacja :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Ile ludzi, tyle stylów. Nikt nie posyłał spojrzenia dezaprobaty w kierunku osób z totalnie innym stylem. Jest tam tak dużo różnych osób, z wielu krajów, mających inną kulturę, że człowiek nie zastanawia się nad tym czy ubiera się według mody i panującej zasady, której nie ma! Po prostu, jak lubi tak się nosi i już. Szkoda, że tutejsza młodzież nie potrafi tego zrozumieć, śmiejąc się z pierwszej, lepszej osoby, która stylem im nie podpasuje, bo przecież łatwo kogoś urazić, mając gdzieś jej uczucia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Powiem wam, że w życiu nie jadłam tak smacznego chińczyka jak własnie w Derry (z czytanych innych blogów, wiem, że nie tylko w Irlandii ów chińczyk się znajduję, więc polecam zajrzeć gdziekolwiek na Wyspach się znajdziecie). Opcja ' płać raz, jedz ile chcesz ' jest bardzo przyzwoitym pomysłem, zwłaszcza dla osób lubiących pojeść, a dzięki jedzeniu z bufetu, z którego możesz brać ile razy chcesz i ile chcesz, poczujesz niebo w gębie. Dodatkowo można zjeść deser i oczywiście, nie tylko raz, a korzystałam na tym, oj korzystałam :D Lody, banany w cieście i inne smakołyki, dla takich chwil warto na chwilę zapomnieć o zdrowym odżywianiu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na pewno słyszeliście o ich piwie (a może nie?). Niestety, byłam za młoda na spróbowanie irlandzkiego piwa (przez rygor panujący w tamtym domu, obawiałam się, że ciotka jakimś cudem się dowie, że spróbowałam łyczek piwa, więc nawet nie próbowałam) przez co trochę żałuję. Jeżeli kiedykolwiek przyjdzie mi odwiedzić Irlandię, tym razem w celach czysto turystycznych, na pewno spróbuję i podzielę z wami moimi odczuciami :) Chociaż spróbowałam owocowej bawarki, ale było to wielkim błędem. Prawdziwa herbata z mlekiem jeszcze ujdzie (próbowaliście?), ale owocowa? Nie polecam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-25652324018558368172015-04-28T21:46:00.000+02:002015-04-28T21:46:24.390+02:00 Ludzie ciepłego Lodu <div style="text-align: justify;">
Chyba każdy z nas raz słyszał o osławionej Sadze o Ludziach Lodu. Mi zdarzyło się to parę razy. Byłam namawiana przez koleżankę, kolegę i wreszcie zdecydowałam się, że dam jej szansę, bo chciałam poznać fenomen pisarki. I przepadłam. Po prawdzie nie przeczytałam wszystkich części, bo uważam, że jest tyle książek, że pochłonięcie czterdziestu paru części za jednym razem to zniewaga dla innych powieści, ale jest to Saga, którą bardzo mocno polecę każdemu z Was :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.sagaludzilodu.pun.pl/_fora/sagaludzilodu/avatars/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.sagaludzilodu.pun.pl/_fora/sagaludzilodu/avatars/2.jpg" height="281" width="400" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ludzie Lodu wcale nie są tacy lodowaci jakby nazwa wskazywała. Tak naprawdę to ciepłe postacie, które przygarniają do siebie te małe, niewinne stworzenia, które doświadczył zły los. W ich rodzie niestety jest tylko jeden maleńki mankament. Są przeklęci, a raczej skazani na przekleństwo jednego członka z każdego pokolenia. Ale wróćmy może do początku historii :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Silje - młoda dziewczyna, tułająca się po mieście. Straciła całą rodzinę, zaraza zabrała wszystkich, a ona została sama, nie wiedząc co począć. To wspaniała osoba, zachwycająca postać, która ma w sobie tyle ciepła, że z chęcią rozda je każdemu potrzebującemu. I właśnie tak robi, gdy na jej drodze staje mała dziewczynka, bezradna, bo właśnie straciła mamę. Silje przygarnia małą do siebie i nie tylko ją. W lesie słyszy płacz malutkiego dziecka, które postanawia ze sobą wziąć. Mimo tego, że jest młoda, nie zamierza zostawić dzieci same. W niedalekiej przyszłości poznaje Tengela, ogromnego człowieka, który skrada jej serce, a ich romantyczna miłość jest początkiem wyśmienitego rodu Ludzi Lodu. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W tej części poznajemy dwójkę wspaniałych osób, które swoją osobowością zachęcają do sięgnięcia po więcej. Niesamowita Silje, która mała ciałem, lecz wielka sercem urzeka. Dobry Tengel, kochający swoją Silje ogromną miłością, która pomaga mu być jeszcze lepszym człowiekiem dopełnia uroku książki. Ich związek jest przepełniony prawdziwym uczuciem, zrozumieniem i potrzebą drugiej osoby. Nikt inny tak jak Silje nie potrafi wpłynąć na olbrzyma, nikt inny tak jak Tengel nie rozpala ognia w sercu dziewczyny. Są idealnym uzupełnieniem, przykładem dla wszystkich dookoła, a przede wszystkim swojej rodziny. Ich uczucie jest dopełnione ukrytą magią, zrozumiałą tylko dla nich samych. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nigdzie, w żadnej książce nie podobało mi się opisane uczucie tak jak w ' Zauroczeniu '. Ich miłość nie jest odpychająca, wręcz przeciwnie, przyciąga tak, że po skończonej części, pierwszą myślą, która przyszła mi do głowy było sięgnięcie po następną i tak również zrobiłam. Klimat, opisy przyrody i wewnętrznych emocji postaci są kwintesencją dopełniającą mój zachwyt nad tą książką. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Bardzo zachęcam do przeczytania choć pierwszej części - ' Zauroczenia '. Jedyne, co może wam się nie spodobać to uciekający czas, którego było zdecydowanie za mało. Nim się spostrzeżecie, do rąk wpadnie wam druga część. Zapewniam :D</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-1129500488577061442015-04-27T18:55:00.000+02:002015-04-27T18:56:51.404+02:00Przegląd tygodnia #04/04<div style="text-align: justify;">
Wreszcie wiosna na dobre się rozgościła, dzięki czemu humor dopisuje, a uśmiech z twarzy nie zamierza zejść. No i dobrze, nie zamierzam być smutna! Wolę nastawić się do kochanej matury, mając dobre samopoczucie, wtedy podejście też jest inne, a to najważniejsze :) </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-zPEpBirVXgY/VT47ETdLcBI/AAAAAAAABm8/ieHuCaCx2H0/s1600/WP_20150421_038.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-zPEpBirVXgY/VT47ETdLcBI/AAAAAAAABm8/ieHuCaCx2H0/s1600/WP_20150421_038.jpg" height="640" width="360" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Moja ' teściowa ' ostatnio kupiła truskawki. Były podejrzanie wielkie, ale tak dawno nie jadłam tych owoców, więc bardzo ucieszyła mnie możliwość zjedzenia tej pyszności. Oczywiście, zrobiłam sobie je z bananem, tak dla osłodzenia dobrze zaczynającego się tygodnia :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-a9AYzcABGjs/VT472H33-GI/AAAAAAAABnE/XVS7MQFlXVg/s1600/WP_20150421_088.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-a9AYzcABGjs/VT472H33-GI/AAAAAAAABnE/XVS7MQFlXVg/s1600/WP_20150421_088.jpg" height="360" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">I amarantusem :D</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Korzystając ze słonecznej pogody, wzięłam telefon w rękę i goniąc za Tofikiem, robiłam mu zdjęcia. I nie tylko mu, ale głównym modelem był właśnie uroczy kotuś. W sumie to dzięki niemu mam ochotę rozwijać się w tej dziedzinie, bo posiadanie takiej słodkiej, rudej kulki zachęca do uwieczniania jej na zdjęciach :) Wielki misio Brutus też musiał się wam pokazać :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-mXrZUZNH9IM/VT49YbG64AI/AAAAAAAABno/SC7dNQ2zepM/s1600/WP_20150427_014.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-mXrZUZNH9IM/VT49YbG64AI/AAAAAAAABno/SC7dNQ2zepM/s1600/WP_20150427_014.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Xa2Mm9z1vt8/VT49JfjQqHI/AAAAAAAABnY/fpqWwuKX9Jw/s1600/WP_20150421_045.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-Xa2Mm9z1vt8/VT49JfjQqHI/AAAAAAAABnY/fpqWwuKX9Jw/s1600/WP_20150421_045.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-_Ongckx8bcQ/VT4-GzuSo-I/AAAAAAAABn8/gF8Tuqizhec/s1600/WP_20150421_055.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-_Ongckx8bcQ/VT4-GzuSo-I/AAAAAAAABn8/gF8Tuqizhec/s1600/WP_20150421_055.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-PceJzlwYO9Q/VT4-LVq8FyI/AAAAAAAABoE/Z8TncV-1rPU/s1600/WP_20150421_050.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-PceJzlwYO9Q/VT4-LVq8FyI/AAAAAAAABoE/Z8TncV-1rPU/s1600/WP_20150421_050.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Przy ogrzewających promykach słońca przyjemnie jeździ się na rowerze. Kiedy tylko mogę, wsiadam na mój ulubiony środek transportu i jadę jak najdalej mogę ( a raczej na ile pozwalają mi moje problematyczne stawy ) ze słuchawkami w uszach. A skoro już o muzyce mowa. Ciągle męczę jedną piosenkę, która za każdym razem powoduje ciarki na ciele, a to, że piosenka została stworzona, by upamiętnić Paula Walker'a potęguje odczucia przy słuchaniu. Wsłuchajcie się w tekst, a zwłaszcza w refren. Jednym słowem : POLECAM :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/RgKAFK5djSk/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/RgKAFK5djSk?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<span style="color: salmon;"><br /></span>
To co uwielbiam w wiośnie najbardziej, kiedy wszystko rodzi się do życia. Drzewa kwitną, pojawiają się kwiaty, a w powietrzu czuć aromatyczną woń zakwitających pąków. Jest tylko taki jeden maleńki, malusi mankament. Alergia na pyłki, która nie pozwala w pełni cieszyć się zapachem koszonej trawy... Ale choćbym miała mokry nos i łzawiące non stop oczy, nieważne i tak nic nie zmieni mojej sympatii do tej pory roku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-pLGe4w6uDXM/VT5B2rB_lCI/AAAAAAAABoQ/W9yuInmdQc0/s1600/WP_20150421_081.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-pLGe4w6uDXM/VT5B2rB_lCI/AAAAAAAABoQ/W9yuInmdQc0/s1600/WP_20150421_081.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Jakiś czas temu napisano do mnie w ramach współpracy z welife.tv. Nie jest to typowa współpraca, ponieważ firma, a raczej ich strona jest dostępna dla każdego :) Zgodziłam się na wzięcie udziału w programie <a href="http://welife.tv/series/18/programmes/102" target="_blank"><span style="color: salmon;">Zagraniczni</span></a>. Tam opowiedziałam o jedzeniu w Irlandii. Więcej na ten temat napiszę w oddzielnym poście. Zapraszam serdecznie do obejrzenia filmiku, na którym występuję :)<br />
<br />
Zaczęłam grać w Assassina na xbox'ie. Powiem wam, że nie mogłam się doczekać kiedy ta gra wpadnie w moje ręce, ale udało się i mam! Nie gram w nią nie wiem ile godzin, bo irytuje mnie fakt, że jestem w nią słaba, ale nie poddaję się i próbuję, w końcu praktyka czyni mistrze :D W końcu uda mi się niepostrzeżenie zakraść do celu i go zabić, ha! ( taka ze mnie sadystka :D ) Może ktoś z was też lubi tą gierkę? Co sądzicie o Black Flag?<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostatnio na blogu</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
We wtorek doszłam do wniosku, że w każdym z nas <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/04/bo-ja-ciagle-dzieckiem-jestem.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">siedzi trochę z dziecka</span></a>,</div>
<div style="text-align: justify;">
w piątek przyszedł czas na kolejny post z <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/04/zielono-mi-czyli-moj-rok-w-irlandii-03.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">Zielono Mi...</span></a>,</div>
<div style="text-align: justify;">
a wczoraj w ramach Kwietnia w Słowach opisałam <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/04/5-ulubionych-seriali-w-mojej-codzienosci.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">5 ulubionych seriali w mojej codzienności</span></a>.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; line-height: 33.5999984741211px;"><span style="font-size: x-large;">Polecane linki</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; line-height: 33.5999984741211px;"><span style="font-size: x-large;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, Times, FreeSerif, serif;"><span style="line-height: 33.5999984741211px;">- <a href="http://bboyvsswiat.blogspot.com/2015/04/o-inspiracji-sow-kilka.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">O inspiracji słów kilka</span></a> - podobają mi się przemyślenia tego dopiero zaczynającego blogera :)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, Times, FreeSerif, serif;"><span style="line-height: 33.5999984741211px;">- <a href="http://ekspresem-przez-zycie.blogspot.com/2015/04/o-codziennosci-nieco-inaczej-kwiecien-w.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">Codzienność</span></a> - jeden z postów, z serii Kwiecień w Słowach. Bardzo ciekawie sprecyzowane patrzenie ludzi na swoją codzienność.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, Times, FreeSerif, serif;"><span style="line-height: 33.5999984741211px;">- <a href="http://ennize.blogspot.com/2015/04/kiedy-zwatpisz.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">Kiedy zwątpisz</span></a> - warto przeczytać i oddać się głębszej refleksji. </span></span></div>
<br />
<span style="color: salmon;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-64074735071759646202015-04-26T20:03:00.000+02:002015-04-26T20:43:15.141+02:005 ulubionych seriali w mojej codzienności<div style="text-align: justify;">
Z powodu tego, że opuściłam jeden post z <a href="http://www.rozowaklara.pl/2015/03/kwiecien-w-sowach.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">Kwietnia w Słowach</span></a>, dzisiejszy wpis będzie dotyczył dwóch tematów. W końcu oglądanie ulubionych seriali to moja codzienność :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-QwOwM5H4jTs/VRAKPmigJkI/AAAAAAAADvI/2pp-KD1Jo_E/s1600/kws.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-QwOwM5H4jTs/VRAKPmigJkI/AAAAAAAADvI/2pp-KD1Jo_E/s1600/kws.png" height="400" width="400" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Czas biegnie jak szalony i nim się obejrzę mija mi cały tydzień. Miałam wszystko ładnie zaplanowane, każdy temat wybrany, a tu minął czas wprawiając mnie w zakłopotanie i niemałe zdziwienie ( Wybacz mi, Klaro ).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moją codzienność kończę oglądaniem serialu lub dwóch, późnym wieczorem, z gorącym kubkiem kawy lub herbaty. Uwielbiam zatopić się pod kołderką i przenieść się na 45 minut w serialowy świat. Jestem otwarta na różne gatunki, nie lubię się ograniczać, więc opisywane ( proponowane ) przeze mnie seriale nieco tematyką się różnią.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>Pamiętniki wampirów.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://naekranie.pl/wp-content/uploads/2014/10/13790658801.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://naekranie.pl/wp-content/uploads/2014/10/13790658801.jpg" height="250" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie powiem, że zaliczam Pamiętniki Wampirów do grona najlepszych seriali, ale do najgorszych również go nie przydzielę. Mam do niego sentyment i pomimo tego, że nowe sezony nie oddają tak dobrze klimatu jak te stare to dalej to oglądam. Mówię, sentyment, w końcu to był pierwszy serial, który mnie nie znudził :) Jeżeli tak jak ja nie krzywicie się na słowo ' wampir ' z niesmakiem wypisanym na twarzy to myślę, że się wam spodoba. To nie jest kolejny Zmierzch bez ani jednej, przelanej kropli krwi i nudnej monotonni ani Czysta Krew, gdzie za bardzo kipi erotyką ( no chyba, że tak ją uwielbiacie, więc śmiało, oglądajcie i Czystą Krew ). Ot, przyjemny serial na oderwanie myśli od codziennych spraw.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>- Gra o Tron.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s2.ifotos.pl/img/183611gra_exxxxxw.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://s2.ifotos.pl/img/183611gra_exxxxxw.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
TEN SERIAL to istne apogeum, rewolucja telewizyjna i ponadczasowa, i oczywiście mój numer 1 na liście. HBO wiedziało co robi, biorąc się za ekranizację książki George'a R.R. Martina. Oglądając Grę o Tron często zapominam, że jest to tylko nakręcony świat. Sceny, odgrywane przez wybitnie uzdolnionych aktorów łatwo potrafią zmylić, a ukazany obraz powoduje, że z niecierpliwością czekam na następny odcinek. No, bo powiedzcie, czyż Peter Dinklage nie gra swojej postaci mistrzowsko? No właśnie :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Supernatural.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.nerdacy.com/wp-content/uploads/2013/12/supernatural-season-9_68901381371395.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.nerdacy.com/wp-content/uploads/2013/12/supernatural-season-9_68901381371395.jpg" height="320" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Uwielbiam ten serial za genialne poczucie humoru, które wiele razy poprawiało mi humor. W sumie to było częstym powodem włączania Supernatural :) Bracia Winchesterowie, na czele z Castielem i Crowleyem ( którzy pojawiając si trooszkę później ) idealnie umilają dzień, a ich gra nie pozostawia nic do zarzucenia. Polowanie na potwory, duchy, demony i wiele, wiele innych paskudztw nigdy się nie nudzi i choć przez pierwszy sezon trzeba trochę przebrnąć to warto, naprawdę warto się trochę natrudzić, bo następne sezony są już tylko lepsze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Arrow</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://static.comicvine.com/uploads/original/11116/111165259/4496136-1173724367-arrow-.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://static.comicvine.com/uploads/original/11116/111165259/4496136-1173724367-arrow-.jpeg" height="360" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Serial, który ma dopiero dwa latka, więc jest całkiem świeży. To serial bazujący na komiksach DC Comics, ale z naprawdę lekką dozą sci-fi ( choć uwielbiam tą kategorię, nie potrafię jej ścierpieć w serialach ). Bohater mający za cel obronę swojego miasta, toczącym walkę z samym sobą, często powracającym wspomnieniami do 5-letniego pobytu na wyspie zaprasza do oglądania :) Dużo walk i dynamicznej akcji przekonało mnie do oglądania Arrow, a rosnąca z dnia na dzień sympatia do aktora utwierdziła mnie w dokonanym wyborze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Breaking Bad.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.velblog.pl/wp-content/uploads//2013/11/breaking_bad_wallpaper.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.velblog.pl/wp-content/uploads//2013/11/breaking_bad_wallpaper.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Mimo, że serial ma już kilka sezonów, dopiero nie dawno zdecydowałam się go zobaczyć i zostałam na dłużej. To jedyny serial na mojej liście, który jest całkiem normalny ( no, powiedzmy :D ) i właśnie tą normalnością mnie do siebie przekonał. Bohater jest nauczycielem chemii, wiodącym spokojne życie u boku żony i syna, do czasu... Dowiaduje się, że ma raka i właśnie ta zła nowina powoduje, że decyduje się on na współpracę z sprawiającym problemy uczniem. I to nietypową współpracę, bo produkcję metaamfetaminy. Z ciekawością oglądam jak to wszystko się potoczy, zważywszy na ich... CZARNY początek :D<br />
<br />
Lubię swój dzień, który tak przyjemnie się kończy. Taka codzienność mnie nie męczy, gdyż jest urozmaicana różnymi przeżyciami, które często współdzielę z bohaterami. Chyba zawdzięczam takie przeżywanie wszystkiego przez lub dzięki książkom :D</div>
<div style="text-align: justify;">
Powiedzcie, też jesteście takimi serialomaniakami? Jakie seriale oglądacie? Piszcie, jestem ciekawa tytułów, które tu padną :)<br />
<br />
PS. Jeżeli chcecie być na bieżąco z postami, zapraszam do polubienia mojego fanpage'a : <a href="https://www.facebook.com/pages/Sarahs-notess/672444796195439?ref=hl" target="_blank"><span style="color: salmon;">Sarah's notess</span></a> </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-57610733920436197292015-04-24T18:56:00.003+02:002015-04-25T20:36:51.002+02:00Zielono mi, czyli mój rok w Irlandii #03<div style="text-align: justify;">
Pożegnanie z tatą nie było proste i tym bardziej przyjemne. Miałam w końcu te 14 lat, więc mieszkanie bez rodziców, na które się zgodziłam, zaczęło już napawać rosnącym strachem. Skoro jednak zdecydowałam się na taki krok, trzeba było postawić następny. Przytuliłam się do taty z małym uśmiechem na twarzy i powiedziałam <i>do zobaczenia.</i> Udało się :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRudSYidUz0vWW59DrmJ1dBYbzaB65vXUKw3eumu2cXcRpTRsx9Iw" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRudSYidUz0vWW59DrmJ1dBYbzaB65vXUKw3eumu2cXcRpTRsx9Iw" width="400" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Weekend upłynął, a przed oczami miałam poniedziałkowy dzień w szkole. Stresowałam się jeszcze bardziej niż w tym pierwszym dniu, ponieważ miały zacząć się lekcje z prawdziwego zdarzenia. Musiałam do tego przywyknąć, od teraz taki miałam rozkład dnia. W niedzielę wieczorem uczyłam się zawiązywać krawat do mojego mundurka. Mozolnie mi szło, ale w końcu zaskoczyło i jako tako wyszło. Z myślą o jutrze położyłam się spać ( oczywiście nie tak od razu, myśli buzowały w głowie, nie pozwalając otulić się sennym marzeniom ).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Autobus dojechał na miejsce. Wysiadłam i w ślad innych uczniów ruszyłam w stronę wejścia. Nie powiem jaką pierwszą lekcję miałam, bo zwyczajnie w świecie zdążyłam zapomnieć. Przed rozpoczęciem ( obstawiam, że była to geografia ) zostałam zaprowadzona do niewielkiego pokoiku, gdzie siedział nauczyciel matematyki, a także tegoroczny opiekun naszego rocznika. Prosił o wybranie dodatkowych przedmiotów, których chciałabym się uczyć i zdawać na egzaminach GCSC's. Bez zastanowienia wybrałam : muzykę, geografię, hiszpański ( choć wcześniej uczyłam się niemieckiego ) oraz matematykę rozszerzoną. Nie byłam z niej nigdy dobra i dalej nie jestem, ale nie obawiałam się trudniejszego poziomu, bo wcześniej zdążyłam usłyszeć, że jest tam dziecinnie prosto :) Po formalnościach poszłam do klasy geografii i usiadłam w ostatniej ławce, gdzie siedziała starsza kobieta. Zaciekawiona, łamanym angielskim spytałam co tu robi. Odpowiedziała, że jest po to, by mi pomóc zrozumieć i jak najlepiej wytłumaczyć nowe pojęcia, a miało być ich sporo. Zaskoczyła mnie, nie powiem. W Polsce, gdy obcokrajowiec do nas przyjedzie, nie ma tak dobrze. Siada w ławce i musi jakoś to zrozumieć. Niby coś tam mu pomagają, ale to nie to samo. Powiem, że to jest nie fair wobec niego i powinien mieć tak jak ja w Irlandii, ale taki już niestety u nas system panuje. Wracając do tematu, nie traktowała mnie jak 5-letnie dziecko, które nic nie pojmuje. Po prostu siedziała z boku i jeżeli coś nie zrozumiałam, mogłam się do niej zwrócić o pomoc. Było to bardzo przydatne, ponieważ naprawdę wielu słów nie znałam, w końcu była to Geografia, a takich słów w polskiej szkole się nie uczyłam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiele rzeczy w mojej nowej szkole zdążyło mnie zadziwić. Lekcje trwały po pół godziny, a na każdym przedmiocie miałam innych ludzi w klasie. W końcu każdy wybierał swój własny przedmiot. Z całą swoją klasą widziałam się tylko parę razy. Na wychowawczej, na matematyce podstawowej, religii, w-fie oraz wychowaniu w rodzinie. Przerw nie było po każdej skończonej lekcji, lecz dopiero po trzech. Po pierwszych trzech była niedługa 15-minutowa przerwa, by móc chwilę porozmawiać ze znajomymi, a po drugich 30-minutowa na lunch. Jedni szli do szkolnej stołówki i dostawali obiad, a drudzy, w tym ja, szli na salę gimnastyczną ze swoim kanapkami, soczkami, batonikami i chipsami. I nie było tam jak u nas, gdy ktoś ma np. chipsy i od razu słychać ' daj jednego' ' no nie bądź taki ' itd. Każdy miał swój własny zestaw śniadaniowy i koniec. Powiecie, że <i>o to dobrze, że każdy je tam śniadanie</i>, ale co to za śniadanie, gdy jedyny chleb jaki znajdziesz w Irlandii to tostowy, a do kanapek rodzice codziennie dają swoim dzieciom chipsy i batoniki? Tak, mi ' ciotka ' też taki zestaw robiła. Cofając się teraz wstecz, aż mi wstyd, że tak nie zdrowo się odżywiałam. I nie tylko w szkole.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co do systemu oceniania, oceny nie były liczbami, a literkami :</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A* - 6</div>
<div style="text-align: justify;">
A - 5</div>
<div style="text-align: justify;">
B - 4</div>
<div style="text-align: justify;">
C - 3</div>
<div style="text-align: justify;">
D - 2</div>
<div style="text-align: justify;">
F - 1</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dużo osób starało się do mnie odzywać, pytało jak się czuję, było to naprawdę miłe. Bariera językowa często nie pozwalała mi się odzywać, gdyż bałam się, że zrobię jakiś głupi błąd, więc zamiast dużo mówić, niestety za dużo analizowałam. Po pewnym czasie to się zmieniło. Dużo zawdzięczałam mojemu koledze - Josh'owi, który był tak wyluzowany, że przed nim nie bałam się popełniać błędu, a gdy to zrobiłam, on mówił mi, co powiedziałam źle i od razu zapamiętywałam. Gdyby nie on, nie poszłoby mi tak łatwo :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam wam tyle do opowiedzenia, że jeden post o szkole to za mało i na pewno będzie ich o wiele więcej. Wcześniej myślałam żeby opisać ten rok tak po prostu, ogólnikowo. Jednak zdecydowałam, że będę drobiazgowa i te posty będą rodzajem pamiętnika, w którym opiszę również swoje emocje i odczucia. Czy taka forma wam się podoba? Może być trochę chaotycznie, więc jestem ciekawa waszych zdań :)<br />
<br />
PS. Jeżeli chcecie być na bieżąco z postami, zapraszam do polubienia mojego fanpage'a : <a href="https://www.facebook.com/pages/Sarahs-notess/672444796195439?ref=hl" target="_blank"><span style="color: salmon;">Sarah's notess</span></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-31848047545364818202015-04-21T19:54:00.004+02:002015-04-22T23:08:37.424+02:00Bo ja ciągle dzieckiem jestem<div style="text-align: justify;">
Każdy z nas ma trochę z dziecka. A przynajmniej dzieckiem znów chciałby być. Kto nie pamięta wspinania się po drzewach, chowanego albo berka? Kiedy najgorszą groźbą było ' bo zaraz powiem mamie '. Wiele godzin spędzonych na dworze, bawiąc się wesoło z innymi, nie myśląc o niczym, nie przejmując się, co przyniesie jutro. Wszystko wydawało się być ogromne, nowe, nieznane. Wspaniałe to było życie, być takim małym dzieckiem. Patrzę na swoje siostry i często po cichu zazdroszczę im tego, że jeszcze mają przed sobą wiele lat dziecinnej zabawy. Są jednak pewne rzeczy, które potrafią choć na chwilę przenieść do wspomnień dzieciństwa, rzeczy, które uwielbiałam będąc mała, które uwielbiam i dziś.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://imageserver.moviepilot.com/-a026b64f-b9b7-4144-a295-32d20e704f16.jpeg?width=1913&height=792" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://imageserver.moviepilot.com/-a026b64f-b9b7-4144-a295-32d20e704f16.jpeg?width=1913&height=792" height="264" width="640" /></a></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">BAJKI</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Pamiętam schody, które pokonywałam żeby dostać się do kolegi. Te trzy piętra wydawały się być długą drogą do przebycia, ale miałam swój cel. Pukałam do drzwi, czekając aż mama mojego kolegi otworzy przede mną drzwi i wpuści do środka przed wielki ekran, który zabierał mnie w świat bajek na całe dnie. Tata mojego kolegi nagrywał wszystkie bajki na kasety, a później wsadzał je do video i pozwalał nam siedzieć od rana do wieczora, oglądając Disney'a. Te niezapomniane chwile z bajkowymi postaciami zabierałam ze sobą nawet do snów. Śniłam, że poznałam Kopciuszka, któremu pomogłam posprzątać cały dom, nieważne, że miałam trzy latka. Śniłam, że udało mi się uratować Mufasę, który wyrozumiałymi oczami dziękował mi za pomoc. Bajki były częścią mnie i jestem szczęśliwa, że mogłam na nich się wychowywać. Kiedyś dla samego oglądania kolorowych scen i uśmiechania się do postaci, marząc, by być na ich miejscu. Teraz rozumiejąc przesłanie płynące z bajek, lubię powracać do nich parę razy w roku, by móc odprężyć się przed ulubionymi wspomnieniami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.disney.pl/krollew/images/gallery_images/228463C7b-lk_ks09p.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.disney.pl/krollew/images/gallery_images/228463C7b-lk_ks09p.jpg" height="380" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.beepworld.pl/user/69/77/70/15/3/kop22.jpg?nocache=0.8290772521394403" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.beepworld.pl/user/69/77/70/15/3/kop22.jpg?nocache=0.8290772521394403" height="478" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>HARRY POTTER</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://mediarodzina.pl/zasoby/images/vbig/harry_potter_i_kamien_filozoficzny.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://mediarodzina.pl/zasoby/images/vbig/harry_potter_i_kamien_filozoficzny.jpg" height="640" width="418" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Miałam siedem lat, gdy podwędziłam tą książkę z półki mojego taty, którą dostał na urodziny. On odłożył ją i nie zaglądał, mnie zaś zaciekawiła okładka, która od razu rzuciła się w oczy. Harry Potter był pierwszą książką, która zagościła w moim życiu. To ona spowodowała, że pokochałam czytanie. Kiedy teraz znajomi mówią, że nie lubią czytać, bo lektury, ja z uśmiechem na twarzy myślę o tym jaką byłam szczęściarą, że złapałam najpierw za Harry'ego :) To jest tak książka, która znajduje się na pozycji pierwszej w mojej liście i wątpię, by coś zdołało ją zepchnąć niżej. Całą serię przeczytałam cztery razy i pewnie na tym się nie skończy. Zawsze zdołam wychwycić coś, co wcześniej mi umknęło, a przeżywanie kolejny raz losów postaci nigdy się nie nudzi. Prezent dla taty okazał się wspaniałym prezentem dla mnie. Pomógł mi nauczyć się czytać, gdy w zerówce miałam z tym ogromne problemy, a także dzięki mam dużą styczność z książkami. Poznałam książkowy świat, który często pomaga mi, gdy jestem smutna czy zmęczona. Mogę zapomnieć o całym naszym świecie i na chwilę być gdzie indziej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-50178311704148283512015-04-20T20:46:00.002+02:002015-04-27T00:27:50.756+02:00Przegląd tygodnia #03/04<div style="text-align: justify;">
Przemiłe spotkanie przy przepysznym Brownie, słodkie kocie wpatrujące się w aparat czy może ostra Krwawa Mary? Zapraszam na kolejny przegląd tygodnia :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-fq9fAgdmNDo/VTU4gsXC6nI/AAAAAAAABlE/gO7MH62W-qY/s1600/IMG_0317.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-fq9fAgdmNDo/VTU4gsXC6nI/AAAAAAAABlE/gO7MH62W-qY/s1600/IMG_0317.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
<div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
We wtorek znów pojechałam do Warszawy, tym razem na spotkanie z Agnieszką ( Life Managerką ). Agnieszka okazała się być sympatyczną osobą ( zresztą, czy nie widać tego po jej blogu? :D ), z którą przegadałam parę godzin i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy. A polecane przez nią Brownie niesamowicie rozpływa się w buzi. Nie jestem zwolenniczką ciast, ale te podbiło mi serce.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
W środek tygodnia zastanawiałam się nad obiadem i zrobiłam po raz trzeci w przeciągu paru miesięcy pyszną zupę meksykańską, która robiona po raz pierwszy, była prezentem niespodzianką dla Krystiana. Jeżeli będziecie chcieli, jeszcze w tym tygodniu podam przepis. </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-YMShoTeGvIQ/VTU6Os3I-2I/AAAAAAAABlQ/YKVKSUcMlVs/s1600/WP_20150416_003.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-YMShoTeGvIQ/VTU6Os3I-2I/AAAAAAAABlQ/YKVKSUcMlVs/s1600/WP_20150416_003.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio złapałam za aparat i zrobiłam kilka zdjęć Tofikowi ( temu kotku powyżej :D ). Kocham tego kota! Może dlatego, że nie zachowuje się jak na kota przystało, a może, ponieważ jest taki uroczy. Pewnie to i to, i jeszcze parę innych jego cech sprawiło, że polubiłam kociaki na dobre. Tofik to pies. Zastanawiam się czy przypadkiem on sam tak o sobie nie myśli. Gdy wychodzi na podwórko za przykład ma wielkiego psa Krystiana - Brutusa, więc nic dziwnego, gdyby tak było. Przybiega na każde zawołanie jego imienia, nie cierpi kotów, jeżeli jakiś wejdzie na JEGO podwórko, nie ma zmiłuj, zostaje pogoniony. A co jest najlepsze w tej rudo-białej kulce? Zawsze, gdy jem jakikolwiek posiłek, siada na podłodze/stole i błagalnie prosi o rzucenie mu jedzenia z mojego talerza. Oczywiście, ulegam tym brązowym, ciepłym oczkom. </div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-uIq9-cN0Dhk/VTU8Bl-ZfvI/AAAAAAAABlc/Hj0p45S7RPY/s1600/IMG_0321.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-uIq9-cN0Dhk/VTU8Bl-ZfvI/AAAAAAAABlc/Hj0p45S7RPY/s1600/IMG_0321.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="text-align: justify;">W piątek byłam na 18stce koleżanki. Miałam tam okazję spróbować parę nieznanych mi drinków jak np. Krwawa Mary czy Orgazm. Wszystko dzięki przyjacielowi ( jej chłopakowi zresztą ), który był na kursie barmańskim. Zaserwował pokaźną listę drinków, każdy mógł coś dla siebie wybrać. Urodziny były udane, a ja jestem o nowe doświadczenie smakowe do przodu ( Krwawa Mary :D ). </span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/11016952_644639788970821_5629744410581194313_n.jpg?oh=5cf12973d4aeb491f6d2a066fc0c517e&oe=55E1BDFD" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="424" src="https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/11016952_644639788970821_5629744410581194313_n.jpg?oh=5cf12973d4aeb491f6d2a066fc0c517e&oe=55E1BDFD" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Od dzieciństwa zadawałam się najczęściej z płcią męską i do tej pory tak zostało :D </td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/10929906_644639462304187_3981768853042261766_n.jpg?oh=5893b3bcd25f8f5cb36184240ace982c&oe=55E536AB&__gda__=1436835091_8881cdd0db7f8f9e3a55ef62a46402a9" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="424" src="https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/10929906_644639462304187_3981768853042261766_n.jpg?oh=5893b3bcd25f8f5cb36184240ace982c&oe=55E536AB&__gda__=1436835091_8881cdd0db7f8f9e3a55ef62a46402a9" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="text-align: justify;">Zaraz będzie mijało pół roku odkąd zmieniłam swoje podejście do stylu życia. Polubiłam ćwiczenia, zdrowe odżywanie okazało się nie być nudne jak wcześniej myślałam. Oczywiście, co jakiś czas pozwalam sobie na słodycze czy alkohol jak widać powyżej, ale w małych ilościach to nie grzech :)</span><br />
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-F9lmeqvZ9c8/VTVOFP1ZwNI/AAAAAAAABl8/SRnJq2i6afk/s1600/WP_20150420_013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-F9lmeqvZ9c8/VTVOFP1ZwNI/AAAAAAAABl8/SRnJq2i6afk/s1600/WP_20150420_013.jpg" height="640" width="360" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pyszny koktajl - pomarańcza, banan, kiwi, pietruszka z dodatkiem amarantusa i masłem orzechowym, pyyyychota :D</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpt1/v/t34.0-12/11118348_861846320538415_1654441922_n.jpg?oh=f5b1262d3420aeed8d597dbf24f2852c&oe=553FF1F0&__gda__=1430260611_2287efa5e046d646fab2fdeb2ac54ddc" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpt1/v/t34.0-12/11118348_861846320538415_1654441922_n.jpg?oh=f5b1262d3420aeed8d597dbf24f2852c&oe=553FF1F0&__gda__=1430260611_2287efa5e046d646fab2fdeb2ac54ddc" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zdjęcie sprzed miesiąca, będę musiała zaktualizować :)</td></tr>
</tbody></table>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t34.0-12/11158116_861845343871846_1335379101_n.jpg?oh=059f0a6016c9bcaae66c24f819a7a2ab&oe=55401772&__gda__=1430243602_0885d21803fec6904be7f66358e204bc" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t34.0-12/11158116_861845343871846_1335379101_n.jpg?oh=059f0a6016c9bcaae66c24f819a7a2ab&oe=55401772&__gda__=1430243602_0885d21803fec6904be7f66358e204bc" width="480" /></a></div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kalendarz mówi, a raczej krzyczy, że zostały tylko dwa tygodnie do matury, ale powiem szczerze, że coraz mniej się stresuję, co jest pozytywnym zaskoczeniem, ponieważ źle na mnie wpływa stres. Mam nadzieję, że równie spokojna będę pisząc maturę :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nie pytałam się wcześniej, więc spytam teraz. Podobają się wam takie wpisy i moje gryzmolenie o spędzonym tygodniu czy niekoniecznie? Dajcie znać :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostatnio na blogu</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W środę zrecenzowałam książkę<span style="color: orange;"> <b><a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/04/cos-beznadziejnego.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">' Hopeless '</span></a> </b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
w czwartek opowiedziałam o <b><a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/04/zielono-mi-czyli-moj-rok-w-irlandii-02.html" target="_blank"><span style="color: salmon;">pierwszym weekendzie w Irlandii</span></a><span style="color: red;">,</span></b><span style="color: orange;"> </span> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
a w sobotę wspomniałam o <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/04/ignorancja.html" target="_blank"><b><span style="color: salmon;">ignorowaniu</span></b></a>, które często gości w naszym życiu...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jednak dzisiaj nie będzie w ogóle polecanych linków, ponieważ tydzień tak szybko mi leci, że nie wiem nawet kiedy zaczyna się nowy. Ale, ale. W tym tygodniu postaram się. Zresztą trochę mam do nadrobienia. No... Polecę wam chociaż link do jednego posta Różowej Klary :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="http://www.rozowaklara.pl/2015/04/antyporadnik-odchudzania.html" style="color: salmon; font-weight: bold;" target="_blank">Antyporadnik odchudzania</a><span style="color: #444444; font-weight: bold;">,</span><span style="color: salmon; font-weight: bold;"> </span>który polecam przeczytać, chociażby dla tego zdania </div>
<blockquote class="tr_bq" style="clear: both; text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: large;">Dziś zjesz na zapas wszystkie ulubione czekoladki, batoniki, a od jutra nowe życie, nowe czyste karty.</span></blockquote>
</blockquote>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-40411803747106083912015-04-18T22:19:00.002+02:002015-04-18T23:58:12.898+02:00Ignorowanie<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="http://bi.gazeta.pl/im/89/73/d5/z13988745Q,stres-objawy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://bi.gazeta.pl/im/89/73/d5/z13988745Q,stres-objawy.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dostajesz <b>TO</b> do czego tak bardzo dążyłeś, pragnienia były wielkie i wreszcie masz to co chciałeś w zasięgu ręki. Właśnie odłożyłeś <b>TO </b>na półce spełnionych marzeń, do której posyłasz uśmiech zadowolenia. Odchodzisz, obiecując sobie, że będziesz <b>TO</b> pielęgnował i doceniał.</div>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Mija czas, godziny zamieniają się w dni, dni w miesiące, a wraz z upływem czasu, zmienia się twoje nastawienie. Przestajesz <b>TO</b> doceniać tak jak wtedy, gdy po <b>TO</b> dążyłeś. Fakt, przez chwilę były zachwyty i wielkie szczęście, ale teraz to co innego, nie jak jeszcze nie dawno, gdy tak bardzo <b>TEGO</b> chciałeś. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zaczynasz być obojętnym. Zależy ci, lecz tkwisz w mało zrozumiałej nicości. Mając wszystko, jednocześnie nie mają nic. Tak myślisz. Obojętność przysłania ci potrzebę doceniania <b>TEGO</b>, choć dopiero <b>TO</b> zdobyłeś. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Gdy<b> TO</b> stracisz, obudzisz się z letargu i zaczniesz żałować, że <b>TO</b> odeszło, a ty się nie spisałeś. Obiecałeś sobie przecież, że będziesz <b>TO</b> pielęgnował, a zawiodłeś. I będzie ci kurewsko źle, że dopiero teraz zrozumiałeś, gdy już będzie za późno. Te pieprzone bycie ignorowanym przez nasze serce...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jednakże pomimo wielu błędów, może za parę miesięcy, może za parę lat, w końcu udaje ci się w pełni <b>TO</b> docenić. Może to już jest inne <b>TO</b>. Inne marzenie, inne pragnienie. Ale jesteś wreszcie szczęśliwy, bo nauczyłeś się dostrzegać drobne chwile w swoim życiu, które teraz cię cieszą. I te nastawienie motywuje cię, zachęca, byś próbował więcej, walczył o nowe marzenia, których nie odpuścisz sobie nawet jeżeli już je zdobędziesz. </div>
<br />
To właśnie jest podejście godne podziwu. Kto jest w tym miejscu, <b>JEST WYGRANYM</b>. Jesteś wygranym czy jeszcze walczysz o zwycięstwo? Dobrze się nad tym zastanów :)<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8447234119757059956.post-75392012651148794822015-04-16T19:55:00.000+02:002015-04-16T19:55:24.286+02:00Zielono mi, czyli mój rok w Irlandii #02<div style="text-align: justify;">
Ci, którzy jeszcze nie przeczytali wpisu wprowadzającego odsyłam do pierwszego postu z serii <a href="http://sarahsnotess.blogspot.com/2015/04/zielono-mi-czyli-moj-rok-w-irlandii-01.html" style="color: salmon; font-weight: bold;" target="_blank">Zielono mi</a>, żebyście byli w temacie :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-8LgIt64G7Rw/VS_0xwdPcTI/AAAAAAAABio/9nwH1wN7s7k/s1600/317479_1489306330095_1152400534_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-8LgIt64G7Rw/VS_0xwdPcTI/AAAAAAAABio/9nwH1wN7s7k/s1600/317479_1489306330095_1152400534_n.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><br />
Pierwszy dzień w Oakgrove College nie był taki zły jak go wcześniej, w autobusie wyobrażałam. Ludzie nie posyłali żadnych chamskich spojrzeń, nauczyciele byli bardzo pomocni, chcieli mi tłumaczyć nawet nazwy kolorów, dzięki czemu stres odszedł w zapomnienie. Zaś po ostatniej lekcji matematyki pozostało zaskakująco miłe wrażenie. Wszystko za sprawą pana uczącego wspomniany przedmiot, który swoim misiowatym usposobieniem zjednał wszystkich uczniów, w tym mnie :) Niesamowicie miłym gestem było robienie dla nas kawy/czekolady bądź herbaty, którą popijaliśmy na lekcji, rozwiązując przykłady ( swoją drogą, dziecinnie proste przykłady ). Z racji tego, że pierwszy dzień szkoły był w piątek, weekend wraz z moim tatą przeznaczyliśmy na zwiedzanie pobliskiej okolicy Derry, a zabrała nas tam koleżanka taty ( tak się złożyło, że w tym samym mieście mieszkały trzy rodziny, które bardzo długo znały się z moimi rodzicami ).<br />
<br />
Przyjemnie chodziło się po soczyście zielonych klifach, pierwszy raz chłonąc widok bezkresnego oceanu. Niestety, pogoda we wrześniu nie sprzyjała pływaniu, na tą przyjemność musiałam poczekać do maja. Pomimo niezbyt ciepłej temperatury, trafiliśmy na słoneczny dzień ( jakże rzadkie zjawisko w tym kraju ), który w pełni wykorzystaliśmy. Miałam okazję zobaczyć ' Giant Causeway ", czyli na polski ' Grobla Olbrzyma ', gdzie znajdują się ogromne organy Olbrzyma. Robiły niesamowite wrażenie swoją wielkością i kształtem, matka natura potrafi zaskoczyć :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Twy9gYjxLR4/VS_1RSDMxqI/AAAAAAAABi4/ujaDipRxGQI/s1600/300249_1489314810307_1523230051_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Twy9gYjxLR4/VS_1RSDMxqI/AAAAAAAABi4/ujaDipRxGQI/s1600/300249_1489314810307_1523230051_n.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-d0tKt2P_d8c/VS_1JOQButI/AAAAAAAABiw/pph3EgijMWE/s1600/311754_1489313650278_1932717154_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-d0tKt2P_d8c/VS_1JOQButI/AAAAAAAABiw/pph3EgijMWE/s1600/311754_1489313650278_1932717154_n.jpg" height="640" width="476" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
Nie daleko znajdowały się bazaltowe skały, po których poruszanie nie było takie proste. Różna wysokość oraz wilgoć potrafiły wyeliminować nie jednego turystę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-JtJkEO7QbCc/VS_1yIi06pI/AAAAAAAABjE/WkwSuo1cDYE/s1600/304024_1489309490174_430000242_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-JtJkEO7QbCc/VS_1yIi06pI/AAAAAAAABjE/WkwSuo1cDYE/s1600/304024_1489309490174_430000242_n.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
Wracając do Derry, wstąpiliśmy do supermarketu, gdzie kupiłam moje ulubione chipsy Walkers'y o smaku octowym. Pyszności :D Mój tata był tylko trzy dni, więc starałam się zobaczyć z nim jak najwięcej, gdyż nie wiedzieliśmy kiedy znów się zobaczymy. Zdążyliśmy jeszcze razem zwiedzić centrum miasta oraz wstąpić do sklepu ' wszystko za funta ', gdzie można było kupić wiele drobnych rzeczy za naprawdę jednego funta ( nie to co u nas ze sklepami ' wszystko za 5 zł ' kiedy naprawdę jest tak przez miesiąc, dwa, a później ceny drożeją i zmieniają szyld ' wszystko od 5 zł ' :) ) Tam kupiłam pyszną, dużą czekoladę Tablerone oraz wielką pakę zawierającą 5 paczuszek chipsów octowych :D<br />
<br />
Był to bardzo udany pierwszy weekend spędzony w Irlandii, jeden z tych, których nie zapomnę do końca życia.<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10272556268746387557noreply@blogger.com0