Chyba jednak poniedziałek będzie tym dniem, gdzie będę streszczać swój tydzień i polecać linki/blogi :) Tak czy inaczej, zapraszam na drugi przegląd tygodnia.
W środę wreszcie mogłam pojechać do Warszawy, więc skorzystałam z okazji, wsiadłam w pociąg z Krystianem i pojechaliśmy. Nie obyło się bez kupienia paru rzeczy do szafy, w tym dresy, w których nie mogę przestać chodzić, tak bardzo są wygodne. Czuję się w nich tak swobodnie, że uważam, iż przebiją wszystkie spodnie, które posiadam.
Po zakupach w Złotych Tarasach skoczyliśmy na kawę zaraz przy Starym Mieście i rozkoszowaliśmy się karmelowym smakiem mojej słabości. Pogoda była bardzo udana, w końcu zagościła u nas wiosna :D
Przyznam, że stałam się ogromną smakoszką masła orzechowego, którego mogłabym jeść łyżkami ( dziękuję tato za ten smakołyk raz jeszcze! ) Może uda mi się przytyć ten jeden, mały kilogram :) Postanowiłam również, że będę częściej robić swojej własnej roboty soki i na razie idzie dobrze te postanowienie.
Wczoraj zirytowana wynikiem meczu, w którym grał mój klub, wsiadłam na rower i jeździłam dopóki nie uszła ze mnie cała złość, a zostało przyjemne zmęczenie. Po drodze natknęłam się na bażanty i przez chwilę podziwiałam jak skutecznie się kamuflują, żałując, że nie wzięłam ze sobą nic, czym mogłabym zrobić zdjęcie.
Ostatnio na blogu
We wtorek podzieliłam się z wami moim wierszem.
W piątek zaczęłam serie Zielono mi, czyli mój rok w Irlandii,
zaś w niedzielę napisałam post o czekoladzie, z okazji jej święta.
Polecane linki
Bezstronnie obiektywny - miałam polecić link, ale zdecydowałam, że lepiej będzie jak polecę cały blog, bo warto zobaczyć i przeczytać jego przemyślenia, które wprawią w niezłe zamyślenie :)
Dzisiaj to by było na tyle, ponieważ obecnie jestem zaczytana w jednym blogu, ale myślę, że w następnym przeglądzie będzie więcej linków. A wam jak minął tydzień? Dobrze go spędziliście? :)