20 kwietnia 2015

Przegląd tygodnia #03/04

Przemiłe spotkanie przy przepysznym Brownie, słodkie kocie wpatrujące się w aparat czy może ostra Krwawa Mary? Zapraszam na kolejny przegląd tygodnia :)
























We wtorek znów pojechałam do Warszawy, tym razem na spotkanie z Agnieszką ( Life Managerką ). Agnieszka okazała się być sympatyczną osobą ( zresztą, czy nie widać tego po jej blogu? :D ), z którą przegadałam parę godzin i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy. A polecane przez nią Brownie niesamowicie rozpływa się w buzi. Nie jestem zwolenniczką ciast, ale te podbiło mi serce.

W środek tygodnia zastanawiałam się nad obiadem i zrobiłam po raz trzeci w przeciągu paru miesięcy pyszną zupę meksykańską, która robiona po raz pierwszy, była prezentem niespodzianką dla Krystiana. Jeżeli będziecie chcieli, jeszcze w tym tygodniu podam przepis. 

Ostatnio złapałam za aparat i zrobiłam kilka zdjęć Tofikowi ( temu kotku powyżej :D ). Kocham tego kota! Może dlatego, że nie zachowuje się jak na kota przystało, a może, ponieważ jest taki uroczy. Pewnie to i to, i jeszcze parę innych jego cech sprawiło, że polubiłam kociaki na dobre. Tofik to pies. Zastanawiam się czy przypadkiem on sam tak o sobie nie myśli. Gdy wychodzi na podwórko za przykład ma wielkiego psa Krystiana - Brutusa, więc nic dziwnego, gdyby tak było. Przybiega na każde zawołanie jego imienia, nie cierpi kotów, jeżeli jakiś wejdzie na JEGO podwórko, nie ma zmiłuj, zostaje pogoniony. A co jest najlepsze w tej rudo-białej kulce? Zawsze, gdy jem jakikolwiek posiłek, siada na podłodze/stole i błagalnie prosi o rzucenie mu jedzenia z mojego talerza. Oczywiście, ulegam tym brązowym, ciepłym oczkom. 
















W piątek byłam na 18stce koleżanki. Miałam tam okazję spróbować parę nieznanych mi drinków jak np. Krwawa Mary czy Orgazm. Wszystko dzięki przyjacielowi ( jej chłopakowi zresztą ), który był na kursie barmańskim. Zaserwował pokaźną listę drinków, każdy mógł coś dla siebie wybrać. Urodziny były udane, a ja jestem o nowe doświadczenie smakowe do przodu ( Krwawa Mary :D ). 

Od dzieciństwa zadawałam się najczęściej z płcią męską i do tej pory tak zostało :D 

Zaraz będzie mijało pół roku odkąd zmieniłam swoje podejście do stylu życia. Polubiłam ćwiczenia, zdrowe odżywanie okazało się nie być nudne jak wcześniej myślałam. Oczywiście, co jakiś czas pozwalam sobie na słodycze czy alkohol jak widać powyżej, ale w małych ilościach to nie grzech :)


Pyszny koktajl - pomarańcza, banan, kiwi, pietruszka z dodatkiem amarantusa i masłem orzechowym, pyyyychota :D
Zdjęcie sprzed miesiąca, będę musiała zaktualizować :)




Kalendarz mówi, a raczej krzyczy, że zostały tylko dwa tygodnie do matury, ale powiem szczerze, że coraz mniej się stresuję, co jest pozytywnym zaskoczeniem, ponieważ źle na mnie wpływa stres. Mam nadzieję, że równie spokojna będę pisząc maturę :)

Nie pytałam się wcześniej, więc spytam teraz. Podobają się wam takie wpisy i moje gryzmolenie o spędzonym tygodniu czy niekoniecznie? Dajcie znać :)

Ostatnio na blogu

W środę zrecenzowałam książkę ' Hopeless ' 
w czwartek opowiedziałam o pierwszym weekendzie w Irlandii,  
a w sobotę wspomniałam o ignorowaniu, które często gości w naszym życiu...


Jednak dzisiaj nie będzie w ogóle polecanych linków, ponieważ tydzień tak szybko mi leci, że nie wiem nawet kiedy zaczyna się nowy. Ale, ale. W tym tygodniu postaram się. Zresztą trochę mam do nadrobienia. No... Polecę wam chociaż link do jednego posta Różowej Klary :)

Antyporadnik odchudzania, który polecam przeczytać, chociażby dla tego zdania 
Dziś zjesz na zapas wszystkie ulubione czekoladki, batoniki, a od jutra nowe życie, nowe czyste karty.







Brak komentarzy :

Prześlij komentarz