25 maja 2015

Przegląd tygodnia 03/05

Za oknem szaro i ponuro, oczy od rana proszą się o chwile snu, a mózg domaga się drugiej kawy, żeby móc wypić jeszcze trzecią wieczorem, nieładnie... Mimo wszystko humor dopisuje, matury nareszcie się skończyły, więc można odsapnąć i pełni poświęcić się swoim zainteresowaniom. Mam w zanadrzu parę planów dotyczących mojego małego miejsca w sieci, a jednym najważniejszym będzie przeniesienie go już wkrótce na swoją domenę. Jestem z tego powodu bardzo zadowolona, bo to już taki skok na głębszą wodę, nie ma, że brak czasu czy nie chcę mi się. Zamierzam dawać od siebie jeszcze więcej, byście nie mieli na co narzekać (mam nadzieję, że jak dotąd i tak z chęcią tu wpadaliście). Kolega jest programistą i zgodził się mi pomóc, za co jestem ogromnie wdzięczna, bo samej nie dałabym rady. Prędzej bym wpadła w depresję, popełniając po drodze tysiąc błędów niż stworzyła coś sama :)



Właśnie ten kochany programista ostatnio zaprosił mnie na grilla. Dużo czasu minęło od mojego ostatniego grillowania, więc z przyjemnością pojechałam, by mile spędzić czas. Spotkałam się ze znajomymi, rozmawiając i świetnie się bawiąc przy dobrym jedzonku i alkoholu. Jestem młodą osobą, więc jeszcze chwytam te chwile, które wiem, że zaraz szybko zlecą, pozwalając sobie na niewielkie ilości procentów, oczywiście z umiarem. Na grillu poznałam zabawnego Patryka, z którym zamierzam podtrzymać nową znajomość. Noc spędziłam u kolegi, wykorzystując ją do białego rana na rozmowach, kątem oka oglądając Minionki. Za miesiąc planowana jest większa imprezka, już nie mogę się doczekać. 



Osoby, które od jakiegoś czasu czytają moje bazgroły wiedzą o moim zamiłowaniu do kotów. Nic nie poradzę na to, że kociaki skradły mi serce, a robienie im zdjęć to sama przyjemność. Tym razem na zdjęciu prezentuje się dwumiesięczna Misza, kotka małej sąsiadeczki, o której nie miałam pojęcia, że mieszka tuż pod mieszkaniem mojej rodzinki. Zaskakujące odkrycie, bowiem jej rodziców z widzenia znam, a nie spodziewałam się, że mają córkę. Misza to bardzo ruchliwy kotek i naprawdę zrobienie jej zdjęcia było nie lada wyzwanie, ale efekt cieszy moje oczy :)





Od dawna marzył mi się kapelusz i w końcu go zdobyłam. Człowiek w kapeluszu ma dystans do świata, wiecznie towarzyszący uśmiech i pozytywne podeście do życia, a przynajmniej tak wygląda na pierwszy rzut oka. Wyróżnia się na tle gołych głów, przyciąga więcej uwagi. Akurat tego się nie spodziewałam i totalnie mnie zaskoczyło, w końcu to tylko kapelusz, ale robi wokół siebie szum jakbym nosiła diadem (nieee, wtedy to bym z domu nie wyszła :D)


Wczoraj taki widok zastałam za oknem i się rozmarzyłam. Ile to ja bym dała, żeby wsiąść do takiego wielkiego balonu, polecieć przed siebie i nie zważając na nic, oddać się chwili lotu. Przydałoby mi się takie odetchnienie od codzienności, myślę, że w balonie w jednej chwili bym się zapomniała. Chociaż powiem szczerze, że w chwili obecnej wybrałabym bungee, jednak większy skok adrenaliny to jest to, co uwielbiam najbardziej.
Pisałam jakiś czas temu o swojej aktywności i wspomniałam o Tipsi. Ostatnio naprawdę, naprawdę krucho u mnie z ćwiczeniami, ale dzisiaj spinam pośladki i biorę się za 'Smukłe uda, to się uda' ponownie, tym razem z systematycznym podejściem. Ktoś chcę się dołączyć? :)
Nie chciałam tracić wolnego czasu, więc postanowiłam, że nie tylko na swojego bloga będę pisała posty. Parę tygodni temu dziewczyna spytała na grupie czy ktoś chciałby z nią pisać bloga i po niedługim namyślę się zgodziłam, a wczoraj mój pierwszy post został opublikowany. Jeżeli jesteście ciekawi tematu, zapraszam - Tolerancja. Oprócz tego bloga, dołączyłam do grona osób, które stworzyły takie wspólne miejsce w sieci, gdzie publikują różnorodną tematykę, w środę pojawi się mój pierwszy wpis. Mam nieskończone pokłady ambicji, więc stąd takie wykorzystanie czasu.

Ostatnio na blogu

We wtorek podzieliłam się z wami piosenką, która skłoniła mnie do refleksji,
zaś w piątek opublikowałam post dotyczący Liebster Blog Award.


Polecane blogi

Kobiecy zmysł - ta pani ubiegła mnie i wcześniej poleciła mojego bloga, a chciałam być pierwsza, hehe. Wpadajcie na  bloga po treściwe i ciekawe wskazówki, a jej przemyślenia zachęcą was do dłuższej dyskusji. No i dla samego poznania autorki, bo warto.

Biegalnia - to blog dla tych osób potrzebujących wartościowej motywacji, która ruszy ich cztery litery i zachęci do popracowania nad sobą. Autorka pomimo trudów w życiu wzięła się w garść i stara się nie poddawać. Tak jak ty czy ja popełnia błędy, ale właśnie to motywuje do samorozwoju.

Pat-dream - a tu wpadajcie na inspiracje jedzeniowe. Chyba nikt inny tak jak ona nie przygotowuje tylu świetnych dań w zdrowej wersji. Zdrowe nie znaczy niedobre!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz